Dopiero co odzyskał prawo jazdy. Już ma kolejne punkty karne

Kierowca opla przekroczył dozwoloną prędkość
Dariusz Klimczak o zatrzymaniu prawa jazdy za prędkość
Źródło: TVN24
Policjanci zatrzymali do kontroli drogowej 20-latka. Powodem było przekroczenie przez niego dopuszczalnej prędkości. Okazało się, że mężczyzna zaledwie kilka miesięcy temu ponownie zdał egzamin na prawo jazdy po wcześniejszej utracie uprawnień. Teraz na jego konto ponownie trafiły punkty karne. Musi zapłacić też mandat.

Policjanci piaseczyńskiej drogówki, w miejscowości Prace Duże zatrzymali do kontroli drogowej, kierującego Oplem. "W obszarze zabudowanym, gdzie obowiązuje ograniczenie prędkości do 50 km/h, jechał o 40 km/h szybciej" - opisała w komunikacie podkom. Magdalena Gąsowska z Komendy Powiatowej Policji w Piasecznie.

Jednocześnie okazało się, że nie było to pierwsze przewinienie tego kierowcy. Jak podali funkcjonariusze, sprawdzenie w policyjnym systemie wykazało, że 20-latek w kwietniu bieżącego roku musiał ponownie przystąpić do egzaminu na prawo jazdy, ponieważ wcześniej – z powodu przekroczenia dopuszczalnej liczby punktów karnych – został wobec niego wystosowany wniosek o sprawdzenie kwalifikacji. "Niestety, ta historia niczego go nie nauczyła" - podkreśliła Gąsowska.

Kierowca opla przekroczył dozwoloną prędkość
Kierowca opla przekroczył dozwoloną prędkość
Źródło: KPP Piaseczno

Dostał mandat i punkty karne

Za popełnione wykroczenie 20-latek został ukarany mandantem karnym w wysokości 1600 złotych, a na jego konto trafiło dziewięć punktów karnych. 

"Punkty karne budzą u kierowców większy respekt niż mandaty. O ile bowiem zapłacenie nałożonej kary finansowej pozwala od razu zapomnieć o całej sprawie, tak przekroczenie limitu punktów karnych oznacza większe problemy, których nie da się załagodzić lub zniwelować gotówką" - przypomniała policjantka. Biorąc pod uwagę fakt, że obecnie za wiele wykroczeń można dostać aż 15 punktów karnych, nazbieranie ich maksymalnej dopuszczalnej liczby może nastąpić w bardzo krótkim czasie. 

Jednocześnie funkcjonariusze przypominają, że nadmierna prędkość to wciąż jedna z głównych przyczyn tragicznych wypadków drogowych. "W obszarze zabudowanym każda nadwyżka kilometrów na liczniku znacząco zwiększa ryzyko potrącenia pieszego czy rowerzysty, a szanse przeżycia osoby potrąconej maleją wraz z każdym dodatkowym kilometrem" - podkreślili.

Czytaj także: