Znany z aren MMA oraz z osobistej znajomości z prezydentem Karolem Nawrockim "Wielki Bu" został zatrzymany 12 września na lotnisku w Hamburgu. Informowaliśmy o tym w tvn24.pl jako pierwsi.
Kulisy tej operacji opisuje w rozmowie z dziennikarzem tvn24.pl oficer z Komendy Głównej Policji: - Od jakiegoś czasu obserwowaliśmy poszukiwanego w różnych punktach świata i zarazem walczyliśmy z czasem. Chodziło o to, by w systemie w końcu wyświetlił się jego Europejski Nakaz Aresztowania, gdy jeszcze był w Europie.
Formalnościom ostatecznie stało się zadość w momencie, gdy "Wielki Bu" przeszedł kontrolę na lotnisku w Hamburgu. Minął bramki i miał zaraz usiąść w fotelu samolotu lecącego do Dubaju w Zjednoczonych Emiratach Arabskich.
W ostatnim momencie przed opuszczeniem terytorium Unii Europejskiej mogli wkroczyć do akcji niemieccy policjanci i obserwujący ich działania polscy funkcjonariusze. Od tamtej pory podejrzany jest w zamknięciu, oczekuje na transport do Polski.
Zorganizowana grupa przestępcza
Tutaj jest poszukiwany w związku ze śledztwem, które od kilkunastu miesięcy prowadzą prokuratorzy z pionu przestępczości zorganizowanej w Lublinie. Oficjalnie wiadomo, że zarzuty wobec Patryka M. dotyczą udziału w zorganizowanej grupie przestępczej, kradzieży samochodów i handlu narkotykami. Jak się dowiedzieliśmy, obrońca "Wielkiego Bu", adwokat Krzysztof Ways przekazał właśnie do lubelskiego sądu okręgowego wniosek o wydanie jego klientowi listu żelaznego. Gdyby sąd zdecydował się wydać taki list, Patryk M. mógłby uniknąć pobytu w areszcie tymczasowym i odpowiadać z wolnej stopy.
Trudno mówić, by mój klient się ukrywał, skoro swoje podróże po Europie relacjonował w mediach społecznościowych obserwowanych przez 200 tysięcy osób. Będzie się stawiał na każde wezwanie prokuratury, co zagwarantuje dodatkowo wysoka kaucja, którą proponujemy.Adwokat Krzysztof Ways w rozmowie z reporterem tvn24.pl
Wniosek został już przesłany do Sądu Okręgowego w Lublinie, który powinien go rozpatrzyć w najbliższych tygodniach.
"Znam go jeszcze jako 'Bułę'"
Sam "Wielki Bu" swój rozgłos uzyskał jako zawodnik MMA, ale także jako znajomy obecnego prezydenta RP Karola Nawrockiego.
Dziennikarz śledczy "Superwizjera" Bertold Kittel początki przestępczej działalności Patryka M. wiąże z działającymi w Trójmieście gangami sutenerów.
- Z lektury akt spraw karnych znam go jeszcze jako "Bułę". Działał w kilku, bodaj pięciu, grupach, które czerpały zyski z agencji towarzyskich - mówi Kittel, autor wydanej właśnie książki "Sutenerzy Trójmiasta".
Według wersji Karola Nawrockiego z "Bułą" vel "Wielkim Bu" Nawrocki poznał się podczas treningów sztuk walki. Dzięki zdjęciom, które na swoje profile w mediach społecznościowych wrzucał sam Patryk M., wiadomo, że spotykali się, gdy prezydent był jeszcze prezesem Instytutu Pamięci Narodowej.
Sam Patryk M. w pewnym momencie wręcz opisywał się jako "przyszły minister sportu", podkreślając w ten sposób fakt znajomości z aktualną głową państwa.
Po zatrzymaniu w Hamburgu rzecznik prezydenta Rafał Leśkiewicz reakcję swojego szefa opisał takimi słowami: "bez emocji".
Autorka/Autor: Robert Zieliński
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: instagram.com/wielki.bu