Włochy. Kobieta wyskoczyła z balkonu, została postrzelona przez partnera. Uratował ją sąsiad

Źródło:
Milano Today, Il Giorno
San Giorgio su Legnano, Włochy
San Giorgio su Legnano, WłochyGoogle Earth
wideo 2/6
San Giorgio su Legnano, Włochy

Włochy. 42-letni mężczyzna groził bronią swojej partnerce i sąsiadowi. Kobieta uciekając, wyskoczyła przez balkon i została postrzelona. Przeżyła dzięki bohaterskiej postawie sąsiada, który - jak przyznał w rozmowie z mediami - "działał odruchowo".

W poniedziałek po południu w niewielkim bloku na ulicy Acquedotto w San Giorgio su Legnano, kilkanaście kilometrów na zachód od Mediolanu, 42-letni obywatel Kolumbii i jego 36-letnia partnerka, również z Kolumbii, pokłócili się w mieszkaniu na drugim piętrze.

Do mieszkania kłócącej się pary poszedł sąsiad z pierwszego piętra. - Usłyszałem wrzaski i poszedłem sprawdzić, co się dzieje. Zobaczyłem mężczyznę, który celował z pistoletu. Powiedział: idź stąd, bo to ciebie nie dotyczy. Wróciłem do siebie i wezwałem karabinierów - relacjonuje Antonio Franze w rozmowie z lokalnym portalem "Milanotoday". Dodał, że Kolumbijczyk celował też w jego stronę.

Wydarzenia miały miejsce w tym budynku w San Giorgio su LegnanoGoogle Maps

36-latka uciekła przed partnerem do mieszkania seniorów mieszkających obok, u których na co dzień pracowała jako opiekunka. 42-latek wtargnął jednak do mieszkania i wygonił ją stamtąd, dalej grożąc bronią.

"Chwyciłem ją"

Sceny grozy w rozmowie z mediami relacjonował sąsiad kobiety. - Byłem na swoim balkonie, kiedy zobaczyłem, jak ona wychodzi przez swój balkon. Instynktownie podbiegłem i chwyciłem ją, wciągnąłem do siebie - opisywał Antonio.

- Kiedy miałem ją w ramionach, on (42-latek - red.) wychylił się przez balkon i strzelił w naszym kierunku. Ranił ją - dodał. Jak przekazały media, kobieta została trafiona w brzuch.

42-latek, który strzelał do kobiety, chwilę późnej odebrał sobie życie. 36-latka została przetransportowana do szpitala w Legnano. "Przeszła operację chirurgiczną, jej stan jest ciężki, ale stabilny" - pisze dziennikarz "Il Giorno".

Działał "odruchowo"

- Strach? Nie wiem, nie pamiętam dokładnie wszystkiego, co się wydarzyło, działałem odruchowo - przyznał w rozmowie z mediami sąsiad, którego włoscy dziennikarze okrzyknęli bohaterem.

Broń, z której strzelano, należała do szwagra 42-latka, który pracuje jako prywatny ochroniarz i współdzielił z parą mieszkanie. Twierdzi, że przechowywał pistolet w sejfie.

Policjanci ustalają okoliczności zdarzenia.

Autorka/Autor:ww/kab

Źródło: Milano Today, Il Giorno

Źródło zdjęcia głównego: Google Maps