|

Domy za 1 euro. "Mój nie miał dachu, ale w ogóle mi to nie przeszkadzało"

Sycylijska gmina Cammarata rozdawała domy za darmo
Sycylijska gmina Cammarata rozdawała domy za darmo
Źródło: Shutterstock
"Przybity globalną polityką? Czas na ucieczkę do sardyńskiego raju" - napisały władze jednej z włoskich gmin po wygranej Donalda Trumpa w wyborach prezydenckich w USA. Oferty domów za 1 euro są wciąż aktualne i ściągają na południe Europy setki nowych mieszkańców. Nietrudno się jednak domyślić, że na zakup takiej nieruchomości nie wystarczy nam 4,5 złotego. Sprawdzam ile wydali ci, którzy wzięli udział w programie.Artykuł dostępny w subskrypcji

Z tegorocznego raportu Eurostatu wynika, że od pierwszego kwartału 2010 roku do trzeciego kwartału 2024 ceny mieszkań w Polsce wzrosły o 98 procent. Nic dziwnego, że w poszukiwaniu ofert sprzedaży nieruchomości sięgamy wzrokiem za granicę.

Dom za 1 euro w porównaniu z powyższymi danymi brzmi jak bajka. 

Ale nie zaczniemy od "dawno, dawno temu…", lecz od kubła zimnej wody - bo tak zaczynają rozmowę pośrednicy nieruchomości, kiedy tłumaczą potencjalnym klientom, na czym polega ten program.

Nie, w ofercie na pewno nie znajdzie się urocza willa nad morzem; nie, w tym domu nie będzie można od razu zamieszkać. Tak, są konkretne zasady, których należy przestrzegać w całym procesie zakupu takiej nieruchomości. Trzeba będzie zapłacić za jej remont i przeprowadzić go w czasie określonym w umowie z gminą.

Jeśli powyższe nie zniechęca, można czytać dalej.

Pomysł sprzedaży opuszczonych domów za cenę filiżanki kawy narodził się we Włoszech i to w tym kraju jest w dalszym ciągu najwięcej aktualnych ofert, choć podobne można też znaleźć w Hiszpanii, Francji czy Chorwacji.

Skąd tak niska cena? Hasło "1 euro" to chęć zwrócenia na siebie uwagi, a może nawet wołanie o pomoc. Gminy chcą "reanimować" życie w miejscowościach, które wyludniły się w ubiegłym wieku przez powojenne emigracje do wielkich miast i za granicę. Są takie miasteczka, którym się udało. - W ostatnich latach sprzedaliśmy ponad 250 domów - mówi z dumą burmistrz sycylijskiej Sambuki.

- Cudowne doświadczenie - stwierdza Rubia Daniels, jedna z pierwszych osób, które zdecydowały się na zakup domu we włoskim Mussomeli. Chce w nim spędzić emeryturę.

- My uznaliśmy, że to nie dla nas. Papierologia, biurokracja, terminy. Mamy inne tempo - tłumaczą mi Lucas i Sara, którzy próbowali swoich sił w programie, ale ostatecznie zrezygnowali.

Taki zakup może być biletem do słonecznego raju o smaku pistacjowych gelati i słodkich pomidorów. Ekspertki od śródziemnomorskich nieruchomości zastrzegają jednak: to przygoda tylko dla zdeterminowanych. Opowiedziały, ile dokładnie kosztuje.

Klucz do drzwi domu za 1 euro
Klucz do drzwi domu za 1 euro
Źródło: Rubia Daniels

Stopy nie chcą spadać. A słońce przyciąga

Rozrywkowa część naszego internetu pełna jest memów o patodeweloperach i mikrokawalerkach. Kto szukał ostatnio mieszkania, wie, że "przytulny" pokój z ogłoszenia będzie pewnie ciasny, a "zabudowa sprzyjająca budowaniu więzi sąsiedzkich" może oznaczać mieszkanie z nimi szyba w szybę.

Śmiejemy się, bo alternatywą jest załamanie i płacz. To nie jest dobry moment na kupowanie nieruchomości w Polsce.

Czytaj także: