Dokładnie o 17:39 wahadłowiec Atlantis wylądował w bazie Edwards w Kalifornii. Astronauci, którzy „dali Hubble’owi nowe oczy” są szczęśliwi. - To było emocjonujące przeżycie, od początku do końca - powiedział dowódca teamu Scott Altman.
- Witamy w domu – tak kontrola lotu pozdrowiła siedem osób z załogi Atlantis tuż po lądowaniu. Prom kosmiczny Atlantis zakończył tym samym pomyślnie misję, w trakcie której naprawiono kosmiczny teleskop Hubble'a.
Podczas pięciu wyjść w otwartą przestrzeń kosmiczną, w trakcie 13 dni na orbicie, astronauci wyposażyli teleskop m.in. w nowe kamery, baterie i żyroskopy.
Lądowanie odwleczone
Wcześniej NASA dwukrotnie, ze względu na złą pogodę, przekładała lądowanie. Zmieniono też miejsce lądowania - z Florydy na Kaliforni
Pierwotnie prom miał wylądować w piątek w ośrodku im. Kennedy'ego na przylądku Canaveral. Zła pogoda sprawiła, że NASA przełożyła lądowanie na sobotę, a potem na niedzielę. Tego dnia zadecydowała, że nie będzie dłużej czekać, aż warunki się poprawią, i skierowała Atlantis do Kalifornii.
Zmiana ta - jak wyjaśnia agencja Associated Press - kosztuje NASA co najmniej tydzień pracy i około 2 mln dolarów.
Naprawy przeprowadzone przez załogę Atlantisa pozwolą na kontynuowanie badań za pomocą teleskopu Hubble'a przynajmniej do 2014 roku, kiedy planowane jest zastąpienie go przez kosmiczny teleskop Jamesa Webba.
Zakończona w niedzielę misja Atlantisa uważana była za jedną z najniebezpieczniejszych z dotychczasowych wypraw wahadłowców.
Źródło: CNN