Mąż uwięzionej Nadieżdy Tołokonnikowej ogłosił, że pierwszy raz od 26 dni udało mu się porozmawiać z żoną. Poinformował, że umieszczono ją w Szpitalu Gruźliczym dla Więźniów nr 1 (KTB-1), który znajduje się w centrum Krasnojarska.
Tołokonnikowa przechodzi szczegółowe badania lekarskie pod kątem ewentualnych powikłań po głodówkach - poinformował mąż Piotr Wierziłow. Przekazał, że jego żona czuje się dobrze.
Także dziś sąd rejonowy w Zubowej Polanie w Mordowii, około 640 km na południowy wschód od Moskwy, zdecydował o przesłaniu do sądu rejonowego w Krasnojarsku na Syberii wniosku Tołokonnikowej o złagodzenie wyroku. Wystąpiła o to obrończyni Tołokonnikowej, Irina Chrunowa. 24-letnia Tołokonnikowa, odbywająca karę dwóch lat pozbawienia wolności za wykonanie antyputinowskiej pieśni w moskiewskiej świątyni, prosi o zamianę reszty kary na grzywnę lub prace przymusowe. Wniosek o złagodzenie wyroku uzasadnia potrzebą opieki nad 5-letnią córką. Tołokonnikowa odbyła już dwie trzecie kary pozbawienia wolności. 23 września artystka ogłosiła głodówkę, protestując przeciwko - jak to określiła - katorżniczym warunkom pracy i rygorom w kolonii karnej nr 14 w Mordowii. Zażądała również zmiany miejsca odbywania kary. Jednocześnie skierowała do Komitetu Śledczego Federacji Rosyjskiej wniosek o wszczęcie dochodzenia przeciwko zastępcy naczelnika kolonii, który - jak oświadczyła - groził jej śmiercią. Tołokonnikowa oznajmiła, iż pogróżki pod jej adresem kierowały też współwięźniarki. W związku z tym zażądała zapewnienia jej ochrony.
Czeka ją zemsta?
Po pobycie w szpitalu z powodu głodówki Tołokonnikowa trafiła z powrotem do kolonii karnej nr 14, w której czuła się zagrożona. W kolejnym liście - tym razem do rzecznika praw człowieka FR (ombudsmana) Władimira Łukina - poskarżyła się, że ją oszukano, obiecując zmianę pobytu. 1 października znów podjęła głodówkę. Przerwała ją po kilku dniach, po interwencji Łukina w Federalnej Służbie Więziennej. "W kolonii karnej nr 14 czeka mnie zemsta ze strony jej kierownictwa za prawdę, którą opowiedziałam o tej instytucji, a także złość i brutalność ze strony wysoko postawionych współwięźniarek, które administracja przez cały czas systematycznie szczuła przeciwko mnie" - napisała Tołokonnikowa. Opozycyjna "Nowaja Gazieta" zwróciła uwagę, że w swoich wystąpieniach Tołokonnikowa upubliczniła nazwiska niektórych "czerwonych współwięźniarek", które aktywnie kolaborują z administracją kolonii karnej, pomagając jej w podtrzymywaniu tam "gułagowskiego reżimu". "Czegoś takiego się nie wybacza. W baraku dla Tołokonnikowej nie ma bezpiecznego miejsca" - podkreśliło pismo.
W drugiej połowie października została ona zabrana z kolonii karnej nr 14. Dziś okazało się, że przewieziono ją do Krasnojarska, 4200 km na wschód od Moskwy, gdzie ma odbyć pozostałą część kary. W najbliższych dniach z osadzoną spotkają się jej adwokaci, by uzgodnić dalszą strategię postępowania. Tołokonnikowa, która urodziła się w Norylsku w Kraju Krasnojarskim, przez kilka lat mieszkała w samym Krasnojarsku. Do dzisiaj jest tam zameldowana. W mieście tym mieszka część jej rodziny, w tym babcia.
"Bogurodzico, przegoń Putina"
Tołokonnikowa to jedna z trzech członkiń grupy punkrockowej Pussy Riot, które w sierpniu ubiegłego roku zostały skazane na dwa lata kolonii karnej za "chuligaństwo motywowane nienawiścią religijną". W lutym 2012 roku w soborze Chrystusa Zbawiciela w Moskwie, najważniejszej świątyni prawosławnej Rosji, wykonały one utwór "Bogurodzico, przegoń Putina". Tołokonnikową aresztowano 4 marca zeszłego roku. Dwie ze skazanych - Tołokonnikowa i Maria Alochina - odbywają karę, trzeciej - Jekatierinie Samucewicz - wykonanie kary zawieszono.
Autor: EFr / Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: CC BY SA Wikipedia | Denis Bochkarev