Europosłowie za uruchomieniem artykułu 7. wobec Węgier


Parlament Europejski wezwał do uruchomienia wobec Węgier artykułu 7. Traktatu o Unii Europejskiej. Wskazał, że sytuacja w tym kraju usprawiedliwia rozpoczęcie procedury, która może zakończyć się sankcjami.

Przegłosowanie na sesji w Strasburgu rezolucji w tej sprawie to następstwo kwietniowej debaty w Parlamencie Europejskim, podczas której węgierskie władze były krytykowane między innymi za prawo dotyczące szkolnictwa wyższego. Przepisy wprowadzone przez węgierski rząd uderzają w założony przez George'a Sorosa Uniwersytet Środkowoeuropejski (CEU) w Budapeszcie.

Rezolucja, którą przygotowała centrolewica (S&D), Zieloni, liberałowie (ALDE) i skrajna lewica (GUE), dotyczy jednak też innych spraw. Wynika z niej, że europarlament dopatrzył się poważnego pogarszania się stanu praworządności i demokracji na Węgrzech. Uznał również, że Komisja Europejska powinna prowadzić ścisły monitoring wykorzystania funduszy unijnych przez ten kraj.

EPL bez dyscypliny

Za rezolucją głosowało 393 europosłów, 221 było przeciw, a 64 wstrzymało się od głosu. Sprawa była twardym orzechem do zgryzienia dla centroprawicowej grupy Europejskiej Partii Ludowej (EPL), do której należy rządzący na Węgrzech Fidesz. Kierownictwo ugrupowania uznało, że nie będzie wprowadzać dyscypliny, i część deputowanych EPL poparła rezolucję. Większość delegacji polskiej była za rezolucją, PSL się wstrzymało.

Chadecy mieli własny, łagodniejszy projekt rezolucji, niewzywający do uruchomienia artykułu 7, ale zostali przegłosowani. Za dokumentem innych grup opowiedziało się ponad 60 z 216 deputowanych tej frakcji. EPL - jak powiedziało PAP źródło zbliżone do tego ugrupowania - uważa, że najpierw analizę w sprawie Węgier powinna przeprowadzić Komisja Europejska, a dopiero później należy zastanowić się nad ewentualnymi dalszymi krokami.

Budapeszt w gorszej sytuacji niż Warszawa?

Tymczasem przegłosowana w środę rezolucja zobowiązuje Komisję Wolności Obywatelskich, Sprawiedliwości i Spraw Wewnętrznych Parlamentu Europejskiego do wszczęcia postępowania i sporządzenia specjalnego sprawozdania, by na posiedzeniu plenarnym poddać pod głosowanie wniosek wzywający Radę do podjęcia działań zgodnie z artykułem 7 ustęp 1 traktatu o UE. Wówczas potrzeba będzie jednak 2/3 głosów.

Jeżeli będzie taka większość, Węgry będą w gorszej sytuacji niż Polska, wobec której Komisja Europejska prowadzi od ponad roku procedurę praworządności, ale nie zadecydowała się na uruchomienie artykułu 7. Do nałożenia na państwo członkowskie sankcji (odebrania prawa głosu w Radzie UE) potrzebna jest bowiem jednomyślność, a tej najprawdopodobniej nie ma w Radzie Europejskiej.

Unijne prawo przewiduje, że o uruchomienie art. 7 może się zwrócić nie tylko Komisja Europejska, ale również Parlament Europejski lub jedna trzecia państw członkowskich. Kraje UE większością czterech piątych po uzyskaniu zgody PE mogą wówczas stwierdzić "istnienie wyraźnego ryzyka poważnego naruszenia" przez dany kraj wartości unijnych. Dopiero w kolejnym kroku Rada Europejska, czyli szefowie państw i rządów, może jednomyślnie otworzyć drogę do sankcji.

Przeciwko rezolucji głosowali eurodeputowani PiS. - Broniliśmy dzisiaj Węgier, uważając, że dziś Węgry, jutro Polska, pojutrze inne kraje, trawestując wypowiedź świętej pamięci prezydenta Lecha Kaczyńskiego z Tbilisi w 2008 roku. Natomiast to nie oznacza, że zgadzamy się ze wszystkim, co robił rząd Węgier w polityce zagranicznej i nie tylko w polityce zagranicznej – oświadczył w wypowiedzi europoseł PiS Ryszard Czarnecki.

"Europejskie wartości nie podlegają negocjacjom"

Szef frakcji EPL Manfred Weber napisał na Twitterze, że jego grupa nie wyklucza sięgnięcia po art. 7 wobec Węgier, ale procedura powinna być poważna i dawać rządowi w Budapeszcie szansę na reakcję.

"Oczekujemy, że węgierski rząd wdroży natychmiast rekomendacje Komisji Europejskiej dotyczące prawa o uczelniach wyższych. Dla grupy EPL jest jasne: europejskie wartości, takie jak wolność akademicka, nie podlegają negocjacjom" - oświadczył Weber.

Parlament Europejski wezwał też w rezolucji Węgry do uchylenia przepisów zaostrzających zasady traktowania uchodźców. Chodzi o prawo przewidujące obligatoryjne zatrzymywanie osób ubiegających się o azyl.

Europosłowie chcą też, by rząd Węgier zrezygnował z restrykcji wobec organizacji pozarządowych oraz wypracował porozumienie z władzami USA, które umożliwi Uniwersytetowi Środkowoeuropejskiemu dalsze funkcjonowanie w Budapeszcie.

Procedura ochrony państwa prawa w Unii Europejskiej europa.eu

Autor: pk\mtom / Źródło: PAP, tvn24.pl