Waszyngton chce "silnej Wielkiej Brytanii w silnej Unii Europejskiej". Telefon do Camerona


Podczas rozmowy telefonicznej z premierem Wielkiej Brytanii Davidem Cameronem prezydent Barack Obama zapewnił go o poparciu USA dla kontynuacji członkostwa "silnej Wielkiej Brytanii w silnej Unii Europejskiej" – poinformował rzecznik Białego Domu.

Brytyjski premier poinformował amerykańskiego prezydenta o przebiegu i rezultatach negocjacji między Londynem a instytucjami europejskimi na temat warunków pozostania Wielkiej Brytanii w UE. Propozycja ma być przedmiotem obrad Rady Europejskiej przewidzianej na 18 lutego. Wcześniej we wtorek przewodniczący Rady Donald Tusk przesłał przywódcom 27 państw członkowskich UE 16-stronicowy projekt porozumienia wynegocjowanego z Londynem, który zawiera propozycje uzgodnień w czterech dziedzinach: polityki konkurencji, procesu podejmowania decyzji w ramach strefy Euro, roli narodowych zgromadzeń ustawodawczych w UE oraz zasiłków dla imigrantów z innych krajów UE.

Oprócz większej swobody w zawieraniu umów gospodarczych, co jest kwestią związaną z polityką konkurencji (odpowiada za nią Komisja Europejska), Londyn domaga się też większego udziału w podejmowaniu decyzji gospodarczych. Zgodnie z porozumieniem kraje, które nie przyjęły wspólnej waluty, mogłyby w pewnych określonych sytuacjach zażądać, aby decyzje dotyczące strefy Euro były dyskutowane nie w eksluzywnej grupie tych państw, ale podczas szczytu UE. Kraje spoza strefy Euro nie mogłyby zawetować ostatecznej decyzji Rady. Londyn chce też zwiększenia udziału parlamentów narodowych w pracach legislacyjnych UE. Propozycja zakłada wprowadzenie procedury "czerwonej kartki", która miałaby uzupełnić już obowiązujący system kartek "żółtych" i "pomarańczowych". Zgodnie z nową propozycją, jeśli parlamenty narodowe zgłoszą w ciągu 3 miesięcy negatywną opinię na temat danego aktu prawnego UE, byłby on automatycznie odrzucany. Konieczne jest jednak spełnienie warunku, że 1/3 głosów jest przeciw. Każdy parlament narodowy ma 2 głosy niezależnie od tego, z ilu izb jest złożony. Stosowana obecnie procedura "żółtej kartki" zakłada, że parlamenty wszystkich krajów członkowskich mogą w ciągu 8 tygodni wydać opinię na temat zgodności danej propozycji legislacyjnej UE z zasadą subsydiarności, która zakłada, iż niższe instancje mają pierwszeństwo we wprowadzaniu rozwiązań prawnych. W przypadku, gdyby opinia zgromadzeń ustawodawczych UE okazała się negatywna (1/3 głosów, a w kwestiach dotyczących sfery wolności, wymiaru sprawiedliwości i bezpieczeństwa – 1/4 głosów) propozycja Komisji Europejskiej powinna być ponownie przejrzana, ale to Komisja decyduje o dalszych losach projektu. Procedura "pomarańczowej kartki" implikuje rewizję proponowanego aktu prawnego lub jego odrzucenie, jeśli tak zadecyduje Rada UE (55 proc. głosów) lub Parlament Europejski zwykłą większością głosów.

Paląca kwestia zasiłków

Jeśli chodzi o sprawę zasiłków projekt porozumienia zakłada, że kraje UE mogłyby w wyjątkowej sytuacji ograniczyć świadczenia dla nowych migrantów z innych państw Unii. Zaproponowane rozwiązanie przewiduje ustanowienie "mechanizmu zabezpieczającego", który pozwoli krajom UE na ograniczenie w wyjątkowej sytuacji dostępu do niektórych świadczeń socjalnych dla nowo przybyłych imigrantów z innego państwa unijnego maksymalnie na cztery lata. Wyjątkowa sytuacja to taka, w której napływ migrantów zarobkowych przez dłuższy czas obciąża system zabezpieczeń społecznych albo prowadzi do poważnych trudności na rynku pracy czy zakłóceń w funkcjonowaniu służb publicznych. Cameron oświadczył we wtorek, że projekt porozumienia w sprawie warunków członkostwa Wielkiej Brytanii w UE spełnia większość oczekiwań Londynu. Donald Tusk ocenił ze swej strony, że projekt daje podstawy dla wypracowania kompromisu.

Autor: mtom / Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: