Władysław Kosiniak-Kamysz przybył w czwartek rano z niezapowiedzianą wizytą na Ukrainę, gdzie między innymi odwiedził polski cmentarz wojenny w podkijowskiej Bykowni. W ramach wizyty jest także jego spotkanie z szefem ukraińskiego resortu obrony Denysem Szmyhalem.
- Podpiszemy porozumienie dotyczące współpracy pomiędzy ministerstwami, ale też zdobywania umiejętności w zakresie operowania dronami. Rozmowy będą dotyczyły rozwoju wspólnych inicjatyw przemysłu. Myślę, że na to Polacy bardzo czekają, po tym czasie, kiedy nasz wysiłek pomocy dla ludności był tak ogromny - powiedział Kosiniak-Kamysz.
Jak dodał, "kolejna sprawa to podnoszenie umiejętności naszych wojsk na podstawie doświadczeń z Ukrainy".
- Implementacja wniosków z nowego pola walki jest kluczowa dla transformacji Wojska Polskiego i w ogóle dla transformacji NATO. Ważnym elementem jest także rozwój Centrum Analizy, Szkolenia i Edukacji JATEC NATO-Ukraina w Bydgoszczy. To jedyna instytucja, która w namacalny sposób łączy NATO i Ukrainę - dodał Kosiniak-Kamysz.
Szmyhal: powstanie polsko-ukraińska grupa w sprawie dronów
Na późniejszej konferencji prasowej Szmyhal doprecyzował założenia porozumienia. Jak mówił, powstanie wspólna grupa polskich i ukraińskich wojskowych, zajmująca się rozwojem programów dronowych i antydronowych, w szczególności szkoleniami.
Jako drugi element szef ukraińskiego resortu obrony wymienił "wzmocnienie współpracy między naszymi producentami broni". - Ukraina jest światowym liderem w zakresie produkcji dronów, dlatego jesteśmy gotowi do rozwinięcia wspólnych projektów - podkreślił. Dodał, że współpraca będzie dotyczyła również rakiet balistycznych i wykorzystania współczesnych technologii w tworzeniu systemów bezpieczeństwa.
Szmyhal przekazał też, że Polska i Ukraina umówiły się na zacieśnienie współpracy w ramach Grupy Kontaktowej ds. Obrony Ukrainy (tzw. grupy z Ramstein).
Kosiniak-Kamysz podkreślił, że Polska chce korzystać z olbrzymiego doświadczenia Ukraińców w zakresie systemów dronowych i antydronowych. - Chciałbym, by na tej współpracy korzystał polski państwowy i prywatny sektor zbrojeniowy - powiedział szef polskiego MON.
Jak mówił, resorty polski i ukraiński podpisały "trzy ważne porozumienia" m.in. w tej sprawie. - To jest współpraca zarówno pomiędzy siłami zbrojnymi, instytucjami badawczymi, naukowymi, jak i pomiędzy naszymi przemysłami - wymieniał Kosiniak-Kamysz.
Kosiniak-Kamysz nawiązał również do trwających nieustannie w Polsce szkoleń ukraińskich żołnierzy i przekazał, że do tej pory Polska wyszkoliła ich około 32 tysięcy. Szef MON przekazał, że Denys Szmyhal przyjął jego zaproszenie na otwarcie poligonu w Lipie. Ocenił też, że byłoby to miejsce "bardzo dobre dla nabywania umiejętności i zdolności" związanych z obsługą dronów.
Uczczenie pamięci ofiar z listy katyńskiej
Wcześniej w czasie wizyty w Ukrainie Kosiniak-Kamysz odwiedził cmentarz wojenny w Bykowni pod Kijowem, gdzie uczcił pamięć Polaków z listy katyńskiej.
Bykownia jest jednym z czterech cmentarzy katyńskich, który mimo trwającej w Ukrainie wojny, pozostaje otwarty dla rodzin ofiar. Druga taka nekropolia na terytorium Ukrainy, w Charkowie-Piatychatkach, jest zamknięta z powodu rosyjskich ostrzałów. Pozostałe dwa cmentarze znajdują się w Rosji - w Katyniu i Miednoje.
W Bykowni w zbiorowych mogiłach pogrzebano około 150 tysięcy ofiar komunizmu różnych narodowości, w tym około 3,5 tysiąca Polaków zabitych przez Sowietów w 1940 roku.
Rozmowy o współpracy, wsparciu dla Kijowa i bezpieczeństwie
Po przybyciu Kosiniaka-Kamysza do Kijowa resort obrony podał, że wicepremier i szef MON będzie rozmawiał między innymi o współpracy wojskowej, dalszym wsparciu dla broniącej się Ukrainy oraz sytuacji bezpieczeństwa w kontekście rosyjskiej agresji.
MON opublikowało zdjęcia Kosiniaka-Kamysza na dworcu kolejowym w Kijowie, gdzie został powitany między innymi przez ambasadora Polski w Ukrainie Piotra Łukasiewicza.
Reakcja na słowa Zełenskiego
Dzień przed wizytą w Kijowie, na środowym briefingu w Ośrodku Szkolenia Poligonowego Wojsk Lądowych w Orzyszu, Kosiniak-Kamysz został zapytany o słowa prezydenta Ukrainy Wołodymyra Zełenskiego, który ocenił w wywiadzie dla stacji Sky News, że Polska "nie zdoła uratować ludzi" w przypadku zmasowanego ataku Rosji.
Ukraiński przywódca odniósł się w ten sposób do wtargnięcia rosyjskich dronów w polską przestrzeń powietrzną.
Szef MON ocenił, że słowa Zełenskiego były "niepotrzebne i nieprawdziwe".
Autorka/Autor: tas, sz/kab
Źródło: tvn24.pl, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Vladyslav Musiienko/PAP