- Dmitrij Kozak wypowiedział się przeciwko wojnie jeszcze zanim zapadła decyzja Władimira Putina o inwazji zbrojnej na Ukrainę. Miał być zwolennikiem porozumienia o zakończeniu agresji.
- Amerykańskie media podały, że odsunął go Putin. Kreml podaje, że odszedł na własną prośbę.
- Według amerykańskiego Instytutu Studiów nad Wojną, dymisja Kozaka oznacza, że Putin i jego doradcy chcą kontynuować wojnę.
- Mogę potwierdzić, że faktycznie Dmitrij Nikołajewicz Kozak podał się do dymisji. Na własną prośbę – powiedział dziennikarzom rzecznik Kremla, zastrzegł, że "dekretu prezydenckiego w tej sprawie na razie nie ma".
Wcześniej w mediach pojawiły się informacje, że Putin zdymisjonował Kozaka. "Decyzja Putina o zwolnieniu swojego bliskiego doradcy po tym, gdy ten opowiedział się za zakończeniem wojny z Ukrainą, jeszcze raz dowodzi, że Putin i jego doradcy chcą kontynuacji wojny" - ocenił amerykański Instytut Studiów nad Wojną (ISW).
Według informacji rosyjskich mediów 66-letni Kozak miał podać się do dymisji 13 lub 14 września, a obecnie ma rozważać propozycje pracy w biznesie.
Człowiek Putina przeciwko wojnie z Ukrainą
Kozak był jedynym uczestnikiem posiedzenia Rady Bezpieczeństwa Rosji z 21 lutego 2022 roku, który wypowiedział się przeciwko wojnie z Ukrainą. Miał też być zwolennikiem porozumienia o zakończeniu agresji na jej wstępnym etapie, pod warunkiem rezygnacji Ukrainy z dążenia do członkostwa w NATO.
We wrześniu 2022 roku Reuters poinformował, że na początku rosyjskiej inwazji Kozak, który koordynował wówczas politykę wobec Ukrainy, poinformował Putina, że wynegocjował wstępne porozumienie z Kijowem i rekomendował podpisanie go. Jednak Putin uznał, że umowa ta nie przewiduje wystarczających ustępstw, skoro celem Rosji jest aneksja dużych obszarów Ukrainy.
Amerykański dziennik "New York Times" już na początku sierpnia podał, że Kozak został odsunięty. Powołując się na źródła rosyjskie i zachodnie, napisał, że Kozak stracił swoją pozycję, ponieważ skrytykował w prywatnej rozmowie wojnę przeciw Ukrainie, a całkiem niedawno miał powiedzieć swoim współpracownikom, że rekomendował Putinowi zaprzestanie walk i podjęcie negocjacji pokojowych, a także skupienie się na reformach w kraju.
Według przedstawicieli Kremla Kozak ostrzegał też otwarcie, że inwazja na Ukrainę będzie miała dramatyczne konsekwencje.
Jeden z najbardziej zaufanych współpracowników Putina
Kozak był dotąd uważany za jednego z najbardziej zaufanych współpracowników Putina. Gdy ten został premierem w 1999 roku, mianował Kozaka szefem rządowej kancelarii. W 2007 roku powierzył mu nadzór nad przygotowaniami do Igrzysk Olimpijskich w Soczi. Po aneksji Krymu w 2014 roku Kozak zajął się integrowaniem ukraińskiego półwyspu z Rosją.
W ostatnich miesiącach Kozak miał stracić także wpływ na działania Rosji wobec Mołdawii. Sprawy te, podobnie jak w 2022 roku dotyczące Ukrainy, przejął pierwszy zastępca szefa administracji prezydenta Rosji Siergiej Kirijenko.
Teraz "Putin jest otoczony ludźmi, którzy wyłącznie podsycają jego twarde żądania dotyczące Ukrainy", zaś takie frustracje, jakim wyraz dał Kozak, podziela tylko część rosyjskich elit - odnotował "New York Times".
Zdaniem rozmówców amerykańskiego dziennika, mimo odsunięcia go od najważniejszych obowiązków, Kozak ma nadal pewien dostęp do Putina, co wynika raczej z faktu, że rosyjski dyktator jest lojalny wobec swoich najstarszych stażem doradców.
Autorka/Autor: tas/lulu
Źródło: PAP, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: DUMITRU DORU/EPA/PAP