Uwięziony przez lód. Przecieka kadłub


Rosyjski statek rybacki, uwięziony od tygodnia w lodach Antarktyki, na razie może liczyć na pomoc tylko z powietrza. Samolot transportowy sił powietrznych Nowej Zelandii zrzucił załodze "Sparty" sprzęt do naprawy uszkodzonego kadłuba statku. W stronę uwięzionej jednostki płynie lodołamacz.

Transportowy C-130 Hercules nowozelandzkiego lotnictwa wojskowego zrzucił na spadochronach trzy palety z pompami wodnymi i specjalnymi plastrami do uszczelniania kadłuba. - Teraz załoga wykorzysta sprzęt i wykona trwalszą naprawę dziury w burcie statku - powiedział Ross Henderson, rzecznik nowozelandzkiego Centrum Koordynacji Ratownictwa.

Dziurawy i uwięziony

W statek rybacki "Sparta" z 32 członkami załogi na pokładzie 16 grudnia na Morzu Rossa uderzyła góra lodowa. Uszkodziła kadłub pod linią wody. Powstała 30-centymetrowa dziura, a statek utknął w polu lodowym.

Załoga składa się z 15 Rosjan, 16 Indonezyjczyków i Ukraińca.

Wysłane w rejon wypadku jednostki ratunkowe są wciąż kilka dni drogi od Morza Rossa. Rejs utrudnia kra. Nowozelandzkie lotnictwo wojskowe oczekuje, że do uwięzionego statku w pierwszy dzień świąt Bożego Narodzenia powinny dotrzeć południowokoreański lodołamacz "Araon" i siostrzana jednostka "Sparty", "Chiyo Maru 3". Wtedy dokonane zostaną kolejne naprawy i statek będzie mógł wyruszyć w stronę wolnego od lodu morza płynąc śladem lodołamacza.

Źródło: APTN