W czwartek prezydent USA Joe Biden podpisał rozporządzenie wykonawcze nakładające nowe sankcje na Rosję. Amerykański przed godziną 23 w Polsce wygłosił specjalne oświadczenie w tej sprawie. Mówił o tym, że ostrzegał prezydenta Władimira Putina, że w razie znalezienia dowodów na ingerencję Rosji w amerykańskie wybory, Moskwę spotkają konsekwencję. Zaznaczył, że z niepokojem patrzy na rozwój sytuacji na Ukrainie i podkreślił, że jest przeciwnikiem gazociągu Nord Stream 2.
W ramach nowych sankcji USA zakazały amerykańskim instytucjom finansowym obrotu rosyjskimi obligacjami oraz wskazały sześć firm jako partnerów rosyjskich służb w atakach hakerskich. Dodatkowo sankcje personalne wprowadzono wobec 32 osób zamieszanych w próby ingerowania w amerykańskie wybory w 2020 roku - poinformował Biały Dom. Zdecydowano też o wydaleniu 10 rosyjskich dyplomatów podejrzanych o szpiegostwo.
Prezydent Stanów Zjednoczonych zakończył swoje wystąpienie. My kończymy relację. Dziękujemy za uwagę.
Biden o Nord Stream 2: Jestem przeciwny idei tego rurociągu. To bardzo trudna kwestia.
Biden: Powiedziałem Putinowi, że jeśli się okaże, że był zaangażowany w działania, o które się go oskarża w zakresie cyberbezpieczeństwa, odpowiem pięknym za nadobne.
Chcemy, aby USA pracowały razem z Rosją. Ale kiedy Rosja będzie naruszać interesy USA, odpowiemy na to - powiedział amerykański przywódca.
Biden: USA będą wspierały naszych partnerów w Europie. Wyraziłem zaniepokojenie zwiększaniem sił rosyjskich przy granicy z Ukrainą.
Biden: Zaproponowałem Putinowi, żebyśmy spotkali się osobiście tego lata. Mam nadzieję, że ten szczyt dojdzie do skutku. USA i Rosja mogą rozpocząć skuteczny dialog.
Biden: Rosja i USA mogą i będą pracować razem.
Biden: Podpisałem rozporządzenie, które wprowadza sankcje. Powiedziałem Putinowi, że mógłbym dokonać dalszych kroków, ale chcę żeby nasza odpowiedź była profesjonalna, nie chcę eskalacji.
Biden: okazało się, że Rosjanie wpływali na nasze wybory.
Biden: w czasie kampanii mówiłem, że jeśli zostanę prezydentem, będę reagował na każde ingerencje w wyniki naszych wyborów, bo nasze wybory są święte.
Biden o ostatniej rozmowie z Putinem: byłem pełen szczerości, to była bardzo dobra rozmowa.
Joe Biden rozpoczął wystąpienie.
Amerykańskie sankcje to także kara za domniemaną ingerencję Moskwy w wybory prezydenckie w USA w 2020 roku. W marcowym raporcie amerykańskie agencje wywiadowcze stwierdziły, że prezydent Rosji Władimir Putin prawdopodobnie kierował wysiłkami w celu przechylenia szali zwycięstwa na korzyść ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa kosztem demokraty Joe Bidena, który jednak ostatecznie wygrał.
Szeroko zakrojone sankcje są odpowiedzią na naruszenie bezpieczeństwa cybernetycznego w oprogramowaniu SolarWinds Corp, za co według władz USA prawdopodobnie odpowiada Rosja. Dało to hakerom dostęp do tysięcy firm i biur rządowych, które korzystały z produktów tej firmy. Prezes Microsoftu Brad Smith opisał atak, który został zidentyfikowany w grudniu zeszłego roku jako "największy i najbardziej wyrafinowany atak, jaki kiedykolwiek widział świat".
"Dziś administracja Bidena podejmuje działania zmierzające do obciążenia Rosji kosztami za działania jej rządu i służb wywiadowczych przeciwko suwerenności i interesom USA" – dodano w komunikacie Białego Domu.
W czwartkowym komunikacie Biały Dom napisał, że "administracja Bidena jasno dała do zrozumienia, że Stany Zjednoczone pragną stabilnych i przewidywalnych relacji z Rosją".
"Nie uważamy, że musimy kontynuować negatywną trajektorię. Jednakże byliśmy również klarowni - publicznie i prywatnie - że będziemy bronić naszych interesów narodowych i nakładać koszty na działania rządu rosyjskiego, które dążą do zaszkodzenia nam" – oświadczono.
Polski resort dyplomacji wydał później w czwartek oświadczenie, w którym przekazał, że "Polska w pełni solidaryzuje się z decyzjami podjętymi w dniu 15 kwietnia 2021 roku przez Stany Zjednoczone dotyczącymi polityki wobec Rosji". "Wspólnie podejmowane, uzgodnione decyzje sojusznicze, to najbardziej właściwa odpowiedź na nieprzyjazne działania Federacji Rosyjskiej" – dodano.
Sprawę komentował w Faktach po Faktach w TVN24 wiceminister spraw zagranicznych Paweł Jabłoński. – Myślę, że ta akcja będzie mocnym sygnałem, że nie będziemy cofać się przed rosyjską agresją. Będziemy stosowali również inne sankcje – powiedział.
Wiceszef MSZ Paweł Jabłoński: decyzja w sprawie rosyjskich urzędników podjęta w koordynacji z USA
W ramach nowych sankcji USA zakazały amerykańskim instytucjom finansowym obrotu rosyjskimi obligacjami oraz wskazały sześć firm jako partnerów rosyjskich służb w atakach hakerskich. Dodatkowo sankcje personalne wprowadzono wobec 32 osób zamieszanych w próby ingerowania w amerykańskie wybory w 2020 roku - poinformował Biały Dom. Zdecydowano też o wydaleniu 10 rosyjskich dyplomatów podejrzanych o szpiegostwo.
Dobry wieczór! Dziś około godziny 22.30 czasu polskiego spodziewane jest wystąpienie prezydenta USA Joe Bidena. W czwartek amerykański przywódca podpisał rozporządzenie wykonawcze nakładające nowe sankcje na Rosję. W TVN24 GO i tvn24.pl będziemy relacjonować dla Państwa oświadczenie w tej sprawie.
"Będziemy bronić naszych interesów narodowych"
W opublikowanym w czwartek komunikacie Biały Dom napisał, że "administracja Bidena jasno dała do zrozumienia, że Stany Zjednoczone pragną stabilnych i przewidywalnych relacji z Rosją". "Nie uważamy, że musimy kontynuować negatywną trajektorię. Jednakże byliśmy również klarowni - publicznie i prywatnie - że będziemy bronić naszych interesów narodowych i nakładać koszty na działania rządu rosyjskiego, które dążą do zaszkodzenia nam" – oświadczono.
"Dziś administracja Bidena podejmuje działania zmierzające do obciążenia Rosji kosztami za działania jej rządu i służb wywiadowczych przeciwko suwerenności i interesom USA" – dodano.
Sankcje są odpowiedzią na naruszenie bezpieczeństwa cybernetycznego w oprogramowaniu SolarWinds Corp - dało to hakerom dostęp do tysięcy firm i biur rządowych, które korzystały z produktów tej firmy. Prezes Microsoftu Brad Smith opisał atak, który został zidentyfikowany w grudniu zeszłego roku jako "największy i najbardziej wyrafinowany atak, jaki kiedykolwiek widział świat".
Amerykańskie sankcje to również kara za domniemaną ingerencję Rosji w wybory prezydenckie w USA w 2020 roku. W marcowym raporcie amerykańskie agencje wywiadowcze stwierdziły, że prezydent Rosji Władimir Putin prawdopodobnie kierował wysiłkami w celu przechylenia szali zwycięstwa na korzyść ubiegającego się o reelekcję Donalda Trumpa kosztem demokraty Joe Bidena, który jednak ostatecznie wygrał.