Nie jestem pewien, czy uwielbiam sposób, w jaki to robią, bo muszą osiągnąć zwycięstwo. Trzeba osiągnąć zwycięstwo, a im zajmuje to długi czas - powiedział były prezydent USA Donald Trump, komentując działanie Izraela w wojnie z Hamasem.
Były prezydent USA Donald Trump wyraził w czwartek opinię na temat wojny Izraela z Hamasem w wywiadzie radiowym prowadzonym przez konserwatywnego publicystę Hugh Hewitta. Dwukrotnie pytany, czy "jest z Izraelem na 100 procent", były prezydent nie odpowiedział jednoznacznie. Dodał, że radziłby premierowi Izraela, by zakończył wojnę, by "mieć ją z głowy" i "powrócić do normalności".
- Nie jestem pewien, czy uwielbiam sposób, w jaki to robią, bo muszą osiągnąć zwycięstwo. Trzeba osiągnąć zwycięstwo, a im zajmuje to długi czas - ocenił. - Muszą skończyć to, co zaczęli, i zrobić to szybko - dodał.
- Każdej nocy oni publikują taśmy zawalających się budynków. Nie powinni tego robić (...). Jak dla mnie, to nie sprawia, że wyglądają na twardych - ocenił. - Przegrywają wojnę PR-owo. Przegrywają ją mocno - stwierdził Trump.
Podobne opinie jeszcze przed atakiem na wolontariuszy w Gazie Trump wygłosił w wywiadzie dla izraelskiej gazety "Israel Hajom". Powiedział wówczas, że "tylko głupiec nie zachowałby się tak jak Izrael" po zamachach Hamasu, ale przestrzegł, że Izrael traci poparcie świata i musi szybko zakończyć tę wojnę.
Ultimatum Bidena
Z premierem Izraela Benjaminem Netanjahu rozmawiał w czwartek prezydent USA Joe Biden. Postawił mu ultimatum: chroń palestyńską ludność cywilną albo pracownicy pomocy zagranicznej w Gazie i Waszyngtonie wstrzymają wsparcie dla Izraela w wojnie z Hamasem. Do rozmowy doszło trzy dni po izraelskim ataku, w wyniku którego zginęło siedmiu pracowników humanitarnych organizacji World Central Kitchen.
Kancelaria premiera Izraela poinformowała, że izraelski gabinet bezpieczeństwa, w następstwie ataku na konwój World Central Kitchen i napiętej rozmowy Netanjahu z prezydentem USA Joe Bidenem, postanowił podjąć natychmiastowe kroki w celu poprawy sytuacji humanitarnej w Strefie Gazy.
Źródło: PAP