Szturmował Kapitol w bluzie z napisem "Camp Auschwitz". Sąd skazał go na więzienie

Źródło:
CNN, NBC News
6 stycznia 2021 roku zwolennicy Donalda Trumpa przeprowadzili atak na Kapitol
6 stycznia 2021 roku zwolennicy Donalda Trumpa przeprowadzili atak na KapitolArchiwum Reuters
wideo 2/3
6 stycznia 2021 roku zwolennicy Donalda Trumpa przeprowadzili atak na KapitolArchiwum Reuters

Robert Packer, uczestnik zamieszek na Kapitolu ze stycznia 2021 roku, w czwartek został skazany przez sąd federalny w Waszyngtonie na dwa i pół miesiąca więzienia. Sędzia zwrócił uwagę na ubranie, które w trakcie szturmu na siedzibę amerykańskiego Kongresu miał na sobie mężczyzna. "Obóz w Auschwitz, praca czyni wolnym" - głosił napis widoczny na froncie jego bluzy.

Podczas czwartkowej rozprawy w sądzie federalnym w Waszyngtonie Robert Packer z Wirginii przyznał się do wtargnięcia na teren Kapitolu w trakcie zamieszek, do których doszło 6 stycznia 2021 roku. Wyjaśnił, że przyjechał do Waszyngtonu, aby wziąć udział w wiecu poparcia dla Donalda Trumpa i "wszedł do budynku mimo, że widział rozbite szkło i rozpylany przez policję gaz". Sąd skazał mężczyznę na 75 dni pozbawienia wolności.

- 6 stycznia to nie były zwyczajne, brutalne zamieszki. Była to próba ingerencji w wyniki wyborów i pokojowe przekazanie władzy, które jest tym, co pozwala nam mieć demokrację - podkreślił w trakcie rozprawy sędzia Carl Nichols.

"Opublikował na bluzie swoje przekonania"

Jak podkreśla CNN, 75-dniowy wyrok jest surowy w porównaniu do kar, jakie zostały nałożone na innych uczestników szturmu na siedzibę Kongresu, którzy przyznali się do winy. Proces Roberta Packera budził jednak szczególne emocje, ponieważ podczas zamieszek mieszkaniec Wirginii został wielokrotnie sfotografowany w bluzie z wyjątkowo kontrowersyjnym napisem: "Camp Auschwitz. Work brings freedom", czyli po polsku "Obóz w Auschwitz, praca czyni wolnym". Taki sam napis, tyle że w języku niemieckim, widnieje nad bramą niemieckiego obozu koncentracyjnego Auschwitz-Birkenau.

Sędzia Carl Nichols przekazał, że na wysokość wyroku wpływ miała także bogata kryminalna kartoteka Packera. Dodał, że skoro oskarżony nie zdradził, dlaczego założył ubranie z antysemickim hasłem, "pozostaje nam założyć, iż miał ku temu jakiś niewłaściwy powód".

Prokurator Mona Furst również stwierdziła, że 6 stycznia uczestnik zamieszek "opublikował na bluzie swoje przekonania". Zaznaczyła, iż "nosząc ten strój, Packer zaatakował ten sam rząd, który dał mu swobodę wyrażania takich przekonań - bez względu na to, jak odrażające mogą być".

Z kolei obrońca Packera, Stephen Breenwald twierdził, że choć "nie ma wątpliwości, iż bluza była napastliwa", to ubrania podlegają wolności wypowiedzi i nie powinny być brane pod uwagę przy wydawaniu wyroku. - Czy gdyby pan Packer nie miał brody, miał krótkie włosy i nosił t-shirt Nike, byłby postrzegany w ten sam sposób? - pytał adwokat.

Zapewnił również, że jego klient zdaje sobie sprawę z tego, co wydarzyło się w obozach koncentracyjnych i nie uważa samego siebie za białego suprematystę. - Chciał, żebym pozwał Nancy Pelosi, gdy ta w jednym z przemówień nazwała go w ten sposób - powiedział Breenwald.

ZOBACZ TEŻ: Były doradca wiceprezydenta: Donald Trump może ponownie podważać wyniki wyborów w 2024 roku

Zamieszki na Kapitolu

6 stycznia 2021 roku zwolennicy Donalda Trumpa zgromadzili się przed Białym Domem, gdzie ustępujący prezydent twierdził w wygłaszanym przemówieniu, że wybory zostały sfałszowane. Pod wpływem jego słów zebrany tłum ruszył na Kapitol, w którym obie izby Kongresu właśnie obradowały nad zatwierdzenie Joe Bidena jako prezydenta-elekta. Marsz przerodził się zamieszki, zginęło 5 osób.

Po tym zdarzeniu część uczestników zamieszek została zatrzymana. Prokuratura federalna oceniła później, że ich celem było "schwytanie i zamordowanie demokratycznie wybranych członków władz Stanów Zjednoczonych".

ZOBACZ TEŻ: Brał udział w szturmie na Kapitol. Były policjant skazany

Autorka/Autor:kgo//mm

Źródło: CNN, NBC News

Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock