Były sierżant policji Thomas Robertson, uczestniczący w szturmie na waszyngtoński Kapitol 6 stycznia 2021 roku, został skazany na siedem lat i trzy miesiące więzienia. Zarzucono mu między innymi wykorzystanie "szkolenia w zakresie egzekwowania prawa", którego miał użyć do blokowania interweniujących funkcjonariuszy, próbujących opanować tłum zwolenników byłego prezydenta USA Donalda Trumpa.
Prokuratorzy wystąpili do sędziego okręgowego Christophera Coopera, aby skazał Robertsona z Wirginii na osiem lat. Jest to najdłuższy wymiar kary dla jakiegokolwiek oskarżonego o udział w ataku na siedzibę Kongresu USA.
- Wykorzystał szkolenie w zakresie egzekwowania prawa, aby zablokować funkcjonariuszy policji metropolitalnej próbujących powstrzymać tłum - argumentowała prokurator federalna Elizabeth Aloi.
Ława przysięgłych uznała w kwietniu Robertsona winnym sześciu zarzutów, w tym utrudniania pracy wymiaru sprawiedliwości. Według prokuratorów zniszczył on telefon komórkowy, którego używał w czasie ataku na Kapitol.
Obrońca Robertsona prosił o wyrok nie dłuższy niż 15 miesięcy. Były policjant przebywał w areszcie od ubiegłego roku. Sędzia uznał, że naruszył nakazy sądowe i nabył w internecie, jak to nazwali prokuratorzy, "arsenał broni". Agenci FBI znaleźli w jego domu podczas przeszukania załadowany karabin M4 i częściowo zmontowaną bombę rurową.
Szturm na Kapitol
6 stycznia 2021 roku tysiące zwolenników Donalda Trumpa w proteście przeciwko wynikom wyborów prezydenckich z listopada 2020 roku zaatakowało Kapitol.
W trakcie zamieszek zginęło pięć osób.
Źródło: PAP