Siedemnaście osób nie żyje, a kilkanaście zostało rannych w wyniku strzelaniny, do jakiej doszło w szkole średniej 70 km na północ od Miami w stanie Floryda.
Do zdarzenia doszło w Marjory Stoneman Douglas High School w Parkland. Na zdjęciach pokazywanych przez lokalne stacje telewizyjne widać było dziesiątki uczniów ewakuowanych przez policję.
Początkowo dziennik "The Miami Herald", powołując się na informacje strażaków, podawał, że co najmniej jedna osoba nie żyje. Agencja Reutera z kolei podawała liczbę 14 ofiar, a lokalna telewizja WSVN-TV poinformowała, że ponad 20 osób mogło zostać rannych.
Po północy czasu polskiego szeryf hrabstwa Broward, Scott Israel, poinformował na Twitterze, że zginęło 17 osób.
Z doniesień napływających z Parkland wynika, że 12 osób zostało zabitych na miejscu w budynku szkolnym, dwie osoby - tuż przy nim, jedna na pobliskiej ulicy, a dwie zmarły w szpitalu z powodu odniesionych ran.
Napastnik przesłuchany
Sprawca ataku, 19-letni Nicolas Cruz, został przesłuchany. Cruz bez walki oddał się w ręce policji - wyjaśnił szeryf Israel. Nie są znane motywy jego działań. Policja podała, że sprawca, który najpierw trafił do szpitala, ale potem został z niego wypisany, został wstępnie przesłuchany.
Był w przeszłości uczniem Liceum Marjory Stoneman Douglas w Parkland. 19-latek miał zostać przed kilkoma miesiącami usunięty z liceum "z powodów dyscyplinarnych". Dyrektor placówki, Robert Runcie, nie mówił jednak w środę o powodach relegowanie ucznia ze szkoły.
Gubernator stanu Floryda Rick Scott napisał na Twitterze, że jest w stałym kontakcie z lokalnymi władzami.
W sieciach społecznościowych pojawiały się zapisy wydarzeń z Parkland - w tym część transmitowana na żywo przez uczniów. Wynikało z nich, że młodzież została ewakuowana ze szkoły, a budynek przeszukiwała ekipa kilkunastu policjantów. Na miejscu były też służby ratownicze - podała po północy agencja Reuters.
- To jest potworna sytuacja. Brak mi słów - powiedział dziennikarzom po tragedii dyrektor liceum Robert Runcie. Media przypominają, że jest to osiemnasty przypadek użycia broni w amerykańskich szkołach w tym roku szkolnym. Takie dane podał ośrodek monitoringu Everytown for Gun Safety. Rejestr obejmuje także samobójstwa uczniów i nieszczęśliwe wypadki.
Autor: tmw\md\mtom, adso / Źródło: Reuters, PAP, CNN