32-letni Chad Doerman, który w czerwcu tego roku miał zabić swoich trzech synów, planował to od października zeszłego roku – piszą amerykańskie media. Dziennikarze dotarli do dokumentów sądowych przedstawiających szczegóły tej przerażającej zbrodni.
"To najpoważniejsze przestępstwo, jakie mamy w księgach, sędzio" – mówił cytowany przez portal Independent David Gast, zastępca prokuratora hrabstwa Clermont, podczas pierwszego wystąpienia w sądzie. Mark Tekulve, główny prokurator hrabstwa Clermont, podkreślił, że "jest to sprawa o karę śmierci". - Moim celem jest jego egzekucja za zabicie tych małych chłopców. To niezrozumiały horror - powiedział.
Powiązany ze stacją ABC lokalny portal WCPO z Ohio 14 lipca opublikował treść dokumentów sądowych, z których wynika, że oskarżony o zabójstwo swoich trzech synów 32-letni Chad Doerman planował zbrodnię od miesięcy. "W trakcie przesłuchania, które było nagrywane, oskarżony złożył oświadczenie, w którym przyznał, że od października myślał o zastrzeleniu swoich synów" - czytamy w zeznaniu szczegółowym. Portal podaje również, że 32-latek nie spał przez trzy lub cztery dni poprzedzające morderstwa, ponieważ "myśli o konieczności zabicia swoich synów były dla niego ciężkie”.
ZOBACZ TEŻ: Prawnicy chcą zablokować czwartkową egzekucję. Chodzi o problemy ze śmiertelnymi zastrzykami
Szczegóły brutalnego zabójstwa trzech synów
Do zabójstwa trzech chłopców w wieku 3, 4 i 7 lat doszło 15 czerwca w miejscowości Monroe Township w stanie Ohio. WCPO, powołując się na dokumenty sądowe, przedstawia serię zdarzeń poprzedzających zbrodnię. Chad Doerman miał wrócić do domu z pracy wcześniej niż zwykle, poprosił żonę i trzech chłopców, by dołączyli do niego na drzemkę w głównej sypialni. Podczas gdy reszta rodziny przeniosła się do tego pomieszczenia, 12-letnia pasierbica mężczyzny oglądała telewizję w pokoju rodzinnym. Gdy rodzina Doermana już spała, ten miał wyciągnąć z sejfu karabin, załadować magazynek, wrócić do sypialni, a następnie dwa razy strzelić do jednego ze swoich synów. Obudzona żona miała próbować pomóc dziecku i krzyczeć do pozostałych synów, by uciekali. Po chwili w kierunku jednego z uciekających chłopców również padły strzały.
Pasierbica próbowała ratować trzeciego z braci i wyniosła chłopca z domu. Jednak Doerman miał dogonić ich po chwili. Próbował strzelić, ale broń nie wypaliła, chłopiec podbiegł więc do matki, która zaczęła walczyć z mężem. Kobieta ugryzła go, chwyciła karabin, ale 32-latek zdołał z niego oddać strzał, strzelając przez kciuk kobiety. To spowodowało, że upuściła syna, któremu Doerman miał strzelić po chwili w głowę. Jak wynika z dokumentów, po wszystkim mężczyzna usiadł na ganku i obserwował, jak jego żona próbuje ratować synów.
21 zarzutów dla podejrzanego o zabicie synów
Biuro szeryfa przekazało, że Doerman został zatrzymany na miejscu zdarzenia. Służby odnalazły go siedzącego na schodach domu. Na razie nie ujawniono motywów jego działania, ale z dokumentów sądowych wynika, że przyznał policjantom, iż planował zabójstwa "od kilku miesięcy".
32-latkowi postawiono łącznie 21 zarzutów - dziewięć dotyczących morderstwa z premedytacją, osiem dotyczących porwania i cztery dotyczące napaści z bronią w ręku. Doerman nie przyznał się do winy, sędzia nakazał wyznaczenie kaucji na 20 milionów dolarów. ZOBACZ TEŻ: Strzelanina w stanie Georgia. Co najmniej cztery osoby nie żyją, sprawca na wolności
Źródło: WCPO, Independent, TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Fedorovekb/Shutterstock