16 lat więzienia dla 19-latki, która wyrzuciła swoje dziecko do śmietnika. "To cud, że tej zimnej nocy przeżyło"

Źródło:
NBC News, KOB
Albuquerque, największe miasto stanu Nowy Meksyk
Albuquerque, największe miasto stanu Nowy Meksyk
Google Earth
Albuquerque, największe miasto stanu Nowy MeksykGoogle Earth

19-latka, która w zeszłym roku wyrzuciła swoje nowonarodzone dziecko do śmietnika, została skazana na 16 lat pozbawienia wolności. - Nadal nie rozumiem, dlaczego to zrobiłam, bo nie sądzę, że ten czyn odzwierciedla to, kim jestem - mówiła przed sądem.

Alexis Avila z miasta Hobbs w stanie Nowy Meksyk została w poniedziałek skazana przez sąd w Lovington na 16 lat pozbawienia wolności za usiłowanie morderstwa pierwszego stopnia i znęcanie się nad dzieckiem, które skutkowało poważnym uszczerbkiem na zdrowiu - podała stacja KOB z Albuquerque. Prokuratura domagała się 18 lat więzienia dla Avili, wskazując na rodzaj jej działań i "brak emocji" podczas procesu. Ostatecznie sędzia w związku z jej młodym wiekiem obniżył wyrok do lat 16. Przychylił się też do argumentów podnoszonych przez obronę oskarżonej, że Avila zmaga się z problemami psychicznymi.

ZOBACZ TEŻ: Siedem ciał na jednej posesji. Wśród nich prawdopodobnie poszukiwane dwie nastolatki

Alexis Avila wyrzuciła swoje dziecko na śmietnik

Do przestępstwa doszło 7 stycznia 2022 roku w mieście Hobbs. Kobieta podjechała swoim autem na plac, na którym stały trzy duże śmietniki, wyjęła z samochodu plastikową torbę, wrzuciła ją do jednego ze śmietników i odjechała. Całe zdarzenie zarejestrowały kamery monitoringu z pobliskiego sklepu. Jak się później okazało, w torbie znajdowało się żywe dziecko kobiety, które urodziła wcześniej tego samego dnia. Noworodek został odnaleziony przez przypadkowe osoby szukające w śmietnikach przydatnych przedmiotów. Dziecko przeżyło, choć według prokuratury przebywało pięć godzin w bardzo niskich temperaturach.

18-letnia wówczas Avila tłumaczyła śledczym, że nie wiedziała, że jest w ciąży, aż do dnia przed porodem, czyli 6 stycznia, gdy zgłosiła się do szpitala z powodu bólu brzucha. Powiedziała też, że po porodzie "spanikowała, nie wiedziała, co robić, ani do kogo zadzwonić". Wyjaśniła, że zawinęła dziecko w ręcznik i włożyła je do worka na śmieci, po czym jeździła autem po okolicy, aż zdecydowała się wyrzucić dziecko do kosza.

- Gdyby nie szczęście, mielibyśmy tu sprawę o morderstwo - mówił sędzia William G. W. Shoobridge, cytowany przez lolalny portal kob.com. - Gdyby nie zbieg okoliczności i trzy osoby grzebiące w śmietnikach, miałabyś zarzut zabójstwa. To cud, że tej zimnej nocy twoje dziecko przeżyło. (...) Gdyby nie współczesna medycyna, twoje dziecko już by nie żyło - mówił wydając wyrok. Ojciec dziecka, cytowany przez tą samą stację, potwierdził, że dziecko obecnie ma się dobrze, ma jednak astmę i szmery w sercu. "Niech Bóg ci wybaczy" - mówił do skazanej.

- Wiem, że to, co zrobiłam, było złe, a jedyną osobą, którą naprawdę muszę przeprosić, jest moje dziecko - powiedziała w poniedziałek w sądzie Avila. - On zawsze będzie miał z tyłu głowy, że go nie kocham, ale to nieprawda. Robiąc to, odebrałam mojej rodzinie możliwość pokochania go. Nadal nie rozumiem, dlaczego to zrobiłam, bo nie sądzę, że ten czyn odzwierciedla to, kim jestem. Naprawdę przepraszam - dodała.

ZOBACZ TEŻ: Przełom w poszukiwaniach dziecka arystokratki. "Zakończenie, którego mieliśmy nadzieję uniknąć"

Autorka/Autor:pb//am

Źródło: NBC News, KOB