Uwielbiany były prezydent: umieram, nie proście mnie o nic więcej

Źródło:
Búsqueda, Reuters, The Guardian, tvn24.pl
José Mujica na ujęciach archiwalnych
José Mujica na ujęciach archiwalnych Reuters
wideo 2/4
julia

Były prezydent Urugwaju José Mujica ma przerzuty nowotworu i podjął decyzję o niekontynuowaniu leczenia. W ostatnim wywiadzie 89-latek pożegnał się z obywatelami. Mujica był szczerze uwielbiany przez rzesze swoich rodaków i znany między innymi ze swojej skromności. Urugwaj zaś zyskał za jego prezydentury status jednej z najstabilniejszych demokracji w regionie. 

José Mujica po raz pierwszy podzielił się diagnozą raka w kwietniu 2024 roku. Powiedział wówczas, że lekarze znaleźli guz w jego przełyku. Po kilku miesiącach i przeprowadzeniu radioterapii oceniono, że choroba jest w remisji. Jednak wykonane w ostatnich dniach badania wykazały obecność przerzutów do wątroby.

Ostatni wywiad prezydenta

W czwartek były prezydent udzielił ostatniego wywiadu, rozmawiając z tygodnikiem "Búsqueda". Wyznał w nim, że nie zamierza kontynuować leczenia. - Jestem już starym człowiekiem i mam dwie choroby przewlekłe - powiedział Mujica, uzasadniając swoją decyzję. Opiekująca się prezydentem lekarka, dr Raquel Pannone potwierdziła podczas ostatniej konferencji prasowej, że możliwości leczenia są w jego wypadku ograniczone. - Mój cykl się skończył - przekazał polityk gazecie "Búsqueda". - Prawdę powiedziawszy, umieram - dodał, nie kryjąc łez.  

Jak wskazuje gazeta, Mujica mieszka obecnie z żoną na farmie nieopodal Montevideo, stolicy Urugwaju. Polityk przez dekady uprawiał tam chryzantemy. Teraz pragnie spędzić tam "ostatni etap" swojego życia. - Proszę, żeby zostawiono mnie w spokoju. Nie proście mnie o więcej wywiadów ani o nic innego. Mój czas się skończył. (...) Wojownik ma prawo do odpoczynku - powiedział 89-latek.  

ZOBACZ TEŻ: José Mujica dostał gitarę od muzyków Aerosmith

José Mujica, były prezydent Urugwaju Sofia Torres/EFE/PAP/EPA

Pytana o rokowania Mujici dr Pannone przyznała, że nie może wskazać na konkretne szacunki. - Nie jestem w stanie tego powiedzieć z kilku powodów. Po pierwsze, dlatego że (Mujica) ma (prawie – red.) 90 lat. Po drugie, ponieważ ma inne poważne choroby, jak zapalenie naczyń (krwionośnych), z którym zmaga się od dłuższego czasu, czy ciężka choroba nerek. Po trzecie, bo postęp choroby nie zawsze jest liniowy - wyjaśniła lekarka polityka.  

José Mujica- kto to 

José Mujica został wybrany prezydentem Urugwaju w listopadzie 2009 roku. Urząd sprawował w latach 2010-2015. Jak wskazuje "The Guardian", przekształcił on w tym czasie Urugwaj w "jedną z najzdrowszych i najbardziej liberalnych społecznie demokracji w Ameryce Łacińskiej". Za czasów jego prezydentury w kraju zalegalizowano aborcję do 12. tygodnia ciąży, małżeństwa par jednopłciowych i rekreacyjny użytek marihuany.  

Polityk cieszył się szerokim uznaniem w kraju i niemałą sławą na arenie międzynarodowej. Do tych przyczyniła się m.in. jego decyzja do rezygnacji z aż 90 procent pensji i przeznaczeniu tych środków na cele dobroczynne. Mujica zrezygnował też z pałacu prezydenckiego na rzecz małego domu na wsi, z którego dojeżdżał do pracy swoim prywatnym samochodem. Tym był samochód marki Volkswagen Beetle o szacowanej wartości niecałych 2 tysięcy dolarów. Z powodu swojego skromnego stylu życia Mujica zdobył przydomek "najbiedniejszego prezydenta świata".  

Mimo oficjalnego odejścia z polityki w 2020 roku Mujica pozostawał "potężną siłą" w urugwajskiej polityce - ocenia "The Guardian". Dziennik przypomina, że jeszcze ubiegłej jesieni 89-latek aktywnie angażował się w wybory prezydenckie, udzielając swojego poparcia kandydatowi centrolewicowego Szerokiego Frontu, Yamandu Orsiemu. Ten wygrał wybory i 1 marca tego roku obejmie urząd prezydenta.  

ZOBACZ TEŻ: "Najbiedniejszy prezydent świata". 90 proc. pensji rozdaje

Autorka/Autor:jdw//mm

Źródło: Búsqueda, Reuters, The Guardian, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Sofia Torres/EFE/PAP/EPA