Pomnik pomordowanych Polaków został pomazany sprayem. Pseudograffiti pokrywa większą jego część. - Rozumiem, że każdy ma potrzebę ekspresji, ale są jakieś granice - powiedział pan Rafał, który zauważył dewastację.
Z redakcją Kontaktu24 skontaktował się mieszkaniec Warszawy, który w środę, 23 kwietnia, spacerując ulicą Marszałkowską, zauważył graffiti na tablicy upamiętniającej śmierć 200 Polaków, rozstrzelanych w trakcie II wojny światowej. To jedna z tablic pamiątkowych Tchorka. "Miejsce uświęcone krwią Polaków poległych za wolność ojczyzny. Tu 3, 4, 5 sierpnia 1944 hitlerowcy rozstrzelali około 200 Polaków" - głosi wyryty na niej napis.
Znajduje się pomiędzy aleją Armii Ludowej a placem Zbawiciela.
- Dwa dni temu przechodziłem Marszałkowską i zauważyłem to graffiti. Rozumiem, że każdy ma potrzebę ekspresji, ale są jakieś granice. Co będzie następne? Grób Nieznanego Żołnierza? Miasto mówi, że będzie walczyć z graficiarzami, ale w dalszym ciągu dochodzi do dewastacji - mówił pan Rafał.
Mężczyzna nie zgłaszał sprawy policji.
Miejsce dewastacji pojechał zobaczyć Klemens Leczkowski, reporter tvnwarszawa.pl. - Kamienica, przy której mieści się pomnik znajduje się parę metrów od placu Zbawiciela. Budynek u dołu w dużej większości jest pokryty pseudograffitii, łącznie z oknami witryn. Malunki nie ominęły także pamiątkowej tablicy. Została ona z obu stron pomazana - relacjonował reporter.
"Oaza" bazgrołów
Pseudograffiti na Marszałkowskiej przybywa. O problemie pisaliśmy niedawno na tvnwarszawa.pl. Główna ulica Warszawy z symbolu wielkomiejskości przekształciła się w galerię wandali i dowód ich bezkarności. Bazgroły, bohomazy i tagi straszą na ścianach parterów większości budynków. - Liczba i nachalność tych dewastacji poraża - słychać na Marszałkowskiej.
Problem dostrzegła niedawno radna Śródmieścia Anna Folta (klub Razem i Miasto Jest Nasze). "Elewacje budynków w Śródmieściu są zdewastowane przez pseudografficiarzy. Wandale szczególnie upodobali sobie ul. Marszałkowską. Skalę problemu nietrudno zauważyć, spacerując Marszałkowską, zwłaszcza na południowym jej odcinku od Centrum do pl. Unii Lubelskiej. Rejon ten mieszkańcy nierzadko określają mianem 'slumsów'. Pomazane fasady straszą wyglądem i zachęcają do dalszej dewastacji. Odbija się to negatywnie nie tylko na estetyce ul. Marszałkowskiej, ale także na kondycji przedsiębiorców wynajmujących lokale w tym rejonie. Zdewastowana elewacja nie zachęca klientów do odwiedzenia ich sklepów i punktów usługowych. W konsekwencji reprezentacyjne rejony Śródmieścia pustoszeją, a ich degradacja postępuje" - diagnozowała w interpelacji Folta.
DOWIEDZ SIĘ WIĘCEJ:
Autorka/Autor: os, mg/gp
Źródło: Kontakt24, tvnwarszawa.pl
Źródło zdjęcia głównego: Klemens Leczkowski/tvnwarszawa.pl