Prezydent Urugwaju José Mujica oddaje 90 proc. swoich zarobków na cele dobroczynne. Choć oficjalnie zarabia 12,5 tys. dol miesięcznie, to dla siebie zatrzymuje tylko jedną dziesiątą tej sumy.
77-letni José Mujica został okrzyknięty przez media najbiedniejszym i zarazem najbardziej hojnym prezydentem na świecie. W sumie na życie ma 1 tys. 250 dol. miesięcznie.
- Świetnie sobie radzę z taką sumą. Muszę sobie świetnie radzić, ponieważ jest wielu Urugwajczyków, którzy żyją za o wiele mniej - powiedział.
Mujica i jego żona, która jest senatorem i też przeznacza cześć swoich dochodów na cele charytatywne, mieszkają w niewielkim domu w stolicy kraju - Montevideo. Ich największy wydatek do volkswagen beetle wyceniony na niecałe 2 tys. dolarów.
Nie ma konta w banku
Jak donoszą media, pod rządami tego byłego partyzanta (z organizacji Tupamaros), który w 2010 roku został wybrany prezydentem, kraj stał się jednym z najmniej skorumpowanych na kontynencie.
Mujica nie ma nawet konta w banku, ale nie ma też żadnych długów. Za to cieszy się tym, czego pieniądze dać mu nie mogą - życiem rodzinnym i towarzystwem swojego psa o imieniu Manuela.
Autor: jak//gak / Źródło: Yahoo News, Univisionnews