Janusz Lewandowski, europoseł Platformy Obywatelskiej, mówiąc w "Faktach po Faktach" w TVN24 o możliwej zgodzie Komisji Europejskiej na polski Krajowy Plan Odbudowy w związku ze zmianami w Sądzie Najwyższym, stwierdził, że "w Brukseli nikt nie ma złudzeń co do tego, że podmiana Izby Dyscyplinarnej na inną izbę leczy polską praworządność". Dodał jednak, że planowane uruchomienie pieniędzy to gest Komisji Europejskiej wobec polskiego społeczeństwa "w uznaniu jego olbrzymiej ofiarności".
Premier Mateusz Morawiecki poinformował w zeszły czwartek w Sejmie o zakończeniu negocjacji dotyczących "kamieni milowych" z KPO. - Wynegocjowaliśmy KPO. W przyszły czwartek, 2 czerwca, przyjedzie do Polski przewodnicząca Komisji Europejskiej Ursula von der Leyen na podpisanie "kamieni milowych" - zapowiedział szef rządu. Jak mówił wówczas premier, "Komisja Europejska przyjrzała się tej ustawie [noweli ustawy o Sądzie Najwyższym - przyp. red.], którą zaprezentował prezydent Andrzej Duda, i stwierdziła, że stanowi ona wrota do KPO".
Lewandowski: daleka droga do pieniędzy
O tym, czy już niebawem unijne pieniądze mogą popłynąć do Polski, mówił w "Faktach po Faktach" w TVN24 były europejski komisarz do spraw budżetu, a obecnie europoseł Platformy Obywatelskiej Janusz Lewandowski.
Gość TVN24 stwierdził, że "nastąpiło uzgodnienie pewnych kamieni mocy, które warunkują uruchomienie KPO". - Te kamienie milowe zakładają na przykład likwidację Izby Dyscyplinarnej. Nie wiem, czy pani przewodnicząca Komisji (Europejskiej - red.) będzie zadowolona z tego, co przegłosowano w Sejmie. To się okaże. Ale daleka droga do pieniędzy. Te pieniądze, czyli refundacje, napłyną najwcześniej we wrześniu i nie będzie ich dużo, to będą około cztery miliardy euro, bo jesteśmy w wielkim niedoczasie. A w czasie kryzysu czas to pieniądz. Inne kraje biorą pieniądze ze swoich Krajowych Planów Odbudowy już od zeszłego roku. Strata już jest, bo czas to pieniądz, zwłaszcza w kryzysie - mówił Lewandowski.
Lewandowski o "pewnej taryfie ulgowej" dzięki postawie polskiego społeczeństwa
Zwrócił przy tym uwagę, że "to są nie tylko kamienie milowe dotyczące praworządności, ale ten pieniądz ma być zielony, ma być cyfrowy, ma pomagać w naszej transformacji energetycznej". Dodał, że "tych kamieni milowych wychodzących poza praworządność jest wiele". - Ale proszę mi wierzyć, w Brukseli nikt nie ma złudzeń co do tego, że ta podmiana Izby Dyscyplinarnej na inną izbę leczy polską praworządność, nikt nie ma złudzeń co do tego, że Polska nie jest krajem praworządnym. Natomiast trzeba w tym wszystkim widzieć pewien gest Komisji Europejskiej, nie wobec polskiego rządu, a polskiego społeczeństwa, w uznaniu jego olbrzymiej ofiarności - podkreślił Lewandowski, odnosząc się do napływu uchodźców po rosyjskiej agresji na Ukrainę.
- Bo jeżeli ma się parę milionów uchodźców na terytorium, co nie zdarzyło się w historii, żeby nie było obozów. Dzięki Polakom, dzięki temu, co jest pospolitym ruszeniem polskich serc w samorządach i domach prywatnych, mamy ten gest, który jest gestem solidarności z polskim społeczeństwem, trzeba przyznać - pewną taryfa ulgową - stwierdził europoseł.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: TVN24