Prezydent Ukrainy Petro Poroszenko chce sformować szeroką koalicję międzynarodową na rzecz powstrzymania działań Rosji. Ma to być głównym tematem jego spotkania z przywódcami Niemiec i Francji, które zapowiedziano na najbliższy poniedziałek w Berlinie.
Poroszenko oświadczył w czwartek, że Ukraina jest niezadowolona, że Rosja nie wypełnia zobowiązań, których powinna przestrzegać w związku z zawartymi w lutym w Mińsku na Białorusi porozumieniami pokojowymi. Dowodem jest poważny wzrost napięcia obserwowany w Donbasie, gdzie formalnie powinno obowiązywać zawieszenie broni między siłami rządowymi a prorosyjskimi separatystami.
- Powinniśmy skoordynować działania, gdyż najważniejszym zadaniem ukraińskich władz jest sformowanie silnej wspólnoty międzynarodowej w ramach jednej koalicji, która powinna powstrzymać agresora. Dotyczy to zarówno działań na wschodzie kraju, jak i nieuznawanej aneksji Krymu – powiedział szef państwa dziennikarzom.
"Wyzwanie dla całego cywilizowanego świata"
Podkreślił, że sprawa Krymu jest szczególnie ważna dziś, dzień po zakończeniu wizyty prezydenta Rosji Władimira Putina na Krymie. Ukraińskie władze uznały, że była ona nielegalna, gdyż Putin nie uzgodnił tego z Kijowem. Poroszenko ocenił, że przyjazd Putina na okupowany przez Rosję od marca ubiegłego roku półwysep jest „wyzwaniem dla całego cywilizowanego świata”.
Poroszenko oznajmił, że jego poniedziałkowe spotkanie z kanclerz Niemiec Angelą Merkel i prezydentem Francji Francois Hollande'em to inicjatywa Ukrainy. „Porządek dzienny jest bardzo szeroki. Priorytetem są kwestie bezpieczeństwa i sytuacja, z której nie jesteśmy zadowoleni, a mianowicie to, że kluczowe punkty zobowiązań, do których realizacji zobowiązała się strona rosyjska, nie są wypełniane” – zaznaczył.
Z czworokąta zrobił się trójkąt
Prezydent przypomniał, że w Mińsku osiągnięto porozumienie, zgodnie z którym na linii podziału powinna powstać strefa buforowa bez ciężkiego uzbrojenia. Miało być ono wycofane w głąb terytoriów kontrolowanych obecnie przez siły rządowe i przez separatystów. Wszystko to mieli kontrolować obserwatorzy OBWE, którym obiecano dostęp do wszystkich miejsc objętych walkami. Porozumienie nie jest przestrzegane.
Rozmowy na najwyższym szczeblu o sytuacji na wschodniej Ukrainie toczyły się dotychczas w tzw. formule normandzkiej z udziałem przywódców Ukrainy, Francji, Niemiec i Rosji. Tym razem odbędą się one bez udziału Putina, którego do Berlina nie zaproszono.
Temat powołania szerokiej koalicji na rzecz rozwiązania konfliktu na Ukrainie Poroszenko omawiał w zeszłym tygodniu w rozmowie telefonicznej z prezydentem Polski Andrzejem Dudą. "Prezydenci podkreślili konieczność wzmocnienia wysiłków na rzecz pokoju na Ukrainie z udziałem szerokiej koalicji partnerów, w tym Polski" – oświadczyła wówczas kancelaria prezydenta RP.
Autor: fil/ja / Źródło: PAP