Zagraniczne media o wizycie Olafa Scholza, Emmanuela Macrona i Mario Draghiego w Kijowie

Źródło:
PAP

"Ta podróż była sygnałem dla Putina" - piszą niemieckie media po wizycie Olafa Scholza, Emmanuela Macrona i Mario Draghiego na Ukrainie. Francuskie media określają ją jako "historyczną i symboliczną". Włoskie piszą o "przełomowym momencie".

"Po długim okresie powściągliwości Scholz, prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Włoch Mario Draghi udali się do Kijowa z podniesioną przyłbicą. Tak więc ta podróż była również sygnałem dla Putina: "nie boimy się ciebie i odwiedzamy naszych przyjaciół na Ukrainie nawet w czasie wojny" - pisze portal RND.

"Nadal obowiązuje zasada, że podróże kształcą. Dotyczy to również przywódców państw. Scholz był poruszony tym, co wojska rosyjskie zrobiły na kijowskim przedmieściu, w Irpieniu. W zasadzie wiedział o tym już wcześniej. Jednak zobaczenie tych okrucieństw na miejscu zmienia perspektywę" - dodaje.

ARD: czasami polityka potrzebuje symboli

"Zobaczyć horror na własne oczy to jednak coś innego, nawet jeśli najgorsze zostało już usunięte" - pisze dziennik "Berliner Zeitung". Na wspólnej konferencji prasowej przywódców z Zełenskim "Scholz wydawał się wręcz empatyczny jak na siebie". "W Urzędzie Kanclerskim w Berlinie jest się daleko od wojny. Pod tym względem podróż na Ukrainę była prawdopodobnie pełnym sukcesem - zarówno dla kraju ogarniętego wojną, jak i dla poglądów samego kanclerza" - dodaje.

W komentarzu na portalu stacji ARD czytamy: "Czasami polityka potrzebuje symboli, bo ludzie potrzebują obrazów. A czasami obrazy na miejscu mogą pomóc ludziom takim jak Scholz uświadomić sobie, że samo ogłoszenie dostaw ciężkiej broni nie zapobiegło krwawym błędom tej wojny".

Le Figaro: Macron pokazał się jako niezawodny przyjaciel Ukrainy

"Na Ukrainie Macron pokazuje swoje pojednanie z Wołodymyrem Zełenskim" - pisze dziennik "Le Figaro". "Macron podczas podróży do Kijowa pokazał się jako niezawodny przyjaciel Ukrainy" - dodaje gazeta, podkreślając, że obietnica kolejnych dostaw francuskich dział Caesar na Ukrainę częściowo "udobruchała prezydenta Zełenskiego, który ma za złe Macronowi jego słowa o nieupokarzaniu Rosji".

Według "Le Figaro" widok kraju w stanie wojny: worków z piaskiem w Kijowie, alarmy przeciwlotnicze, czołgi i samochody opancerzone oraz zniszczone osiedla Irpienia, który odwiedzili przywódcy, zrobiły na nich duże wrażenie, powodując "historyczny zwrot" w podejściu do członkostwa Ukrainy w UE.

Le Monde: spóźniony przyjazd

Dziennik "Le Monde" pisze, że: "deklaracje Macrona wzywające do 'nieponiżania' Rosji, jego naleganie na dialog z Władimirem Putinem" oraz "spóźniony przyjazd" do Kijowa wzbudziły wśród ukraińskiej ludności mieszane uczucia, w tym "niepokój i gniew".

Francuski dziennik podkreśla, że ukraińscy dowódcy używają między sobą słowa "makronić". "To wyrażenie rozprzestrzeniło się błyskawicznie między żołnierzami, którzy używają go za każdym razem, gdy ktoś mówi coś, żeby nic nie powiedzieć" - przypomina gazeta.

Dziennik "Liberation" określa wizytę Macrona na Ukrainie jako "spóźnioną w 113. dniu wojny". Prezydent Francji ostatecznie zdecydował się udać do stolicy Ukrainy na pokładzie specjalnego pociągu w towarzystwie kanclerza Niemiec i premiera Włoch, aby omówić, oprócz wsparcia wojskowego, wniosek Ukrainy o przystąpienie do UE - zauważa gazeta, pisząc o "spóźnionej jeździe pociągiem do Kijowa" i wizycie prezydenta, która "była oczekiwana na Ukrainie od 4 miesięcy".

La Stampa: historyczna i oczekiwana wizyta

Dziennik "La Stampa", który pierwszy podał kilka dni wcześniej dokładny termin wizyty trzech liderów krajów-założycieli UE, relacjonował każdy etap podróży, łącznie z lądowaniem rządowych samolotów w Rzeszowie i odjazdem ich pociągu z Medyki.

"To była wizyta historyczna i oczekiwana od dłuższego czasu" - podkreśliła turyńska gazeta na swojej stronie internetowej.

Dziennik zwrócił uwagę na głęboką symboliczną wymowę tego, że Draghi, Macron i Scholz po przyjeździe do Kijowa w czwartek rano, jeszcze przed spotkaniem z prezydentem Wołodymyrem Zełenskim, najpierw udali się do zniszczonego Irpienia, miejsca zaciekłych walk i dokonanej przez Rosjan masakry ludności cywilnej, odbitego następnie przez wojska ukraińskie.

Przytacza się słowa premiera Draghiego, który stojąc przed zniszczonymi budynkami, mówił tam przedstawicielom lokalnych władz: "Świat jest po waszej stronie" i zapewniał o podziwie dla narodu ukraińskiego.

Ansa: poparcie liderów "trzech głównych państw Unii"

Ansa odnotowuje, że szef włoskiego rządu z "uznaniem mówił o tym, że w miejscu, gdzie zniszczone zostały także przedszkola i place zabaw dla dzieci, już rozpoczęła się odbudowa".

Włoska agencja zwraca uwagę na zgodne poparcie liderów "trzech głównych państw Unii" dla statusu kandydata do UE dla Ukrainy, ale i na to, że Draghi zastrzegł, że kraj ten ma przed sobą długą drogę do przebycia, "nie tylko jeden krok", jak stwierdził.

Wśród najważniejszych celów podróży Ansa wymienia wysiłki na rzecz rozwiązania kryzysu żywnościowego w konsekwencji blokady eksportu ukraińskiego zboża. Przytacza słowa Draghiego, który zarzucił Rosji "wykorzystywanie w celach politycznych gazu, a także zboża".

Trzej liderzy otrzymali podziękowania od Zełenskiego, który z kolei został zaproszony na szczyt G7 w Niemczech - relacjonuje agencja.

RAI: przełomowy moment

Telewizja RAI określiła wspólną wizytę przywódców na Ukrainie jako "przełomowy moment". "La Repubblica" pisze o zawiezionym przez nich do Kijowa "przekazie jedności" w potępieniu rosyjskiej agresji i sprawie sankcji na Moskwę oraz pomocy dla Ukrainy.

Ekonomiczny dziennik "Il Sole-24 Ore" kładzie nacisk na konstatację Draghiego, który przyznał, że na razie nie widać "marginesu" nadziei na pokój.

W telewizyjnych relacjach wskazuje się także na polityczne znaczenie faktu, że do dwóch "głównych rozgrywających" w UE liderów Francji i Niemiec dołączył premier Włoch, co świadczy ich zdaniem o znacznym wzroście pozycji Rzymu w europejskiej polityce.

Autorka/Autor:asty/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24

Tagi:
Raporty: