Donald Trump wyraził chęć odwiedzenia Ukrainy, ale nie wie, kiedy będzie mógł przybyć - stwierdził ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski. Powiedział także, że Ukraina potrzebuje przede wszystkim systemów obrony powietrznej. - Tak, mamy plan kontrofensywy - przyznał. Jak jednak dodał, wymaga to dostawy uzbrojenia, także z USA.
Ukraina znajduje się w najgorszym kryzysie od czasu wielkiej rosyjskiej inwazji w lutym 2022 roku: siłom zbrojnym kończy się amunicja, a obrona powietrzna nie jest już w stanie odpierać rosyjskich ataków. Moskwa intensyfikuje naloty bombowe na ukraińskie miasta, mówi się o nowej dużej ofensywie na Charków - pisze portal niemieckiego dziennika "Bild".
Poza granicami miasta żołnierze już kopią okopy w ramach przygotowań do rosyjskiego ataku. Ukraiński prezydent Wołodymyr Zełenski odwiedził we wtorek nowe obiekty obronne, a następnie przyjął reportera Paula Ronzheimera i udzielił wywiadu "Bildowi" i innym mediom wydawnictwa Axel Springer.
Czytaj również: Ukraina. Najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin
Prezydent dał do zrozumienia, że nie wyklucza poważnego rosyjskiego ataku na Charków, liczącego ponad milion mieszkańców. Władimir Putin próbował to zrobić na początku wojny. Putin chce zająć Charków, ponieważ jest to dla niego wielki symbol - podkreślił Zełenski. - Robimy wszystko, aby temu zapobiec - zapewnił.
- Przede wszystkim potrzebujemy systemów obrony powietrznej. Przede wszystkim musimy być w stanie się bronić - powiedział ukraiński prezydent. Podkreślił, że jest dumny, że Ukraińcy mogą odnosić sukcesy na froncie dzięki sprawnemu użyciu dronów. - Mamy dobrą produkcję dronów, ale drony nie zastąpią obrony powietrznej, pocisków dalekiego zasięgu czy artylerii - przyznał Zełenski.
- Nasi partnerzy mają pewną broń, której dziś potrzebujemy, aby przetrwać. Ukraina potrzebuje jej, aby przetrwać, i po prostu nie rozumiem, dlaczego nie otrzymujemy tej broni - stwierdził ukraiński prezydent, mówiąc m.in. o pociskach manewrujących Taurus, których dostarczenia odmawiają Niemcy.
- O ile rozumiem, kanclerz (Olaf Scholz - red.) mówi, że Niemcy nie są potęgą nuklearną i że jest to najsilniejszy system broni w Niemczech - powiedział Zełenski, sugerując, że Scholz miałby nie chcieć pozostawić swojego kraju bez tego systemu broni. Prezydent Ukrainy stanowczo przestrzegł też przed wiarą w zamrożenie konfliktu. - To tak, jakby zrobić sobie przerwę podczas oglądania filmu. Ale to nie film, to rzeczywistość. To przerwa. Ale ta przerwa jest dla Putina - stwierdził. .
- Tak, mamy plan kontrofensywy - przyznał Zełenski. Jak jednak dodał, wymaga to dostawy uzbrojenia, także z USA.
Zełenski: zaprosiłem Trumpa na Ukrainę
Prawdopodobnie jest to jeden z powodów, dla których Zełenski skontaktował się już z Donaldem Trumpem, byłym prezydentem USA i republikańskim kandydatem na prezydenta. To on blokuje pakiet pomocowy. - Sam do niego nie dzwoniłem. Zaprosiliśmy go na Ukrainę zarówno publicznie, jak i niepublicznie - powiedział Zełenski. - Wyraziliśmy chęć, aby Donald Trump przyjechał na Ukrainę, aby mógł zobaczyć sytuację na własne oczy i wyciągnąć pewne wnioski. Jestem zdecydowanie gotowy na spotkanie z nim - dodał.
Trump miał odpowiedzieć, "że chce, ale nie wie, kiedy będzie mógł to zrobić". Zełenski powiedział, że ma nadzieję, że stanie się to wkrótce.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock