Rosjanie stracili cztery maszyny Ka-52 w ciągu 18 minut - przekazało dowództwo Sił Powietrznych Ukrainy w komunikacie dotyczącym środowych działań na froncie.
"Pomiędzy godziną 8.40 i 8.58 (7.40 i 7.58 w Polsce) zniszczono co najmniej cztery śmigłowce przeciwnika, które (...) zapewniały wsparcie ogniowe naziemnym siłom okupanta na południowym odcinku frontu. Według wstępnych doniesień jedna maszyna spadła na wyzwolonym terytorium, a pozostałe na (obszarze kontrolowanym przez wroga)" - czytamy w komunikacie ukraińskiego lotnictwa.
Jak dodano, celem wojsk obrony powietrznej były jeszcze dwa rosyjskie śmigłowce, dlatego "istnieje duże prawdopodobieństwo, że liczba potwierdzonych zestrzeleń wzrośnie".
Przypuszczenia dowództwa znalazły odzwierciedlenie w czwartkowym raporcie ukraińskiego sztabu generalnego, który oznajmił, że w środę najeźdźcy stracili sześć helikopterów.
Sztab poinformował też w komunikacie na Facebooku, że od 24 lutego, czyli początku inwazji Kremla na sąsiedni kraj, łączne straty rosyjskiego lotnictwa wynoszą już 268 samolotów bojowych i 240 śmigłowców.
Źródło: PAP
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock