Rosja przypuściła kolejny zmasowany atak rakietowy na Ukrainę. W piątek w całym kraju czterokrotnie ogłaszano alarm przeciwlotniczy. Syreny zawyły najpierw po godzinie 4 nad ranem, później po 8, po 13 oraz po godzinie 16 czasu ukraińskiego. W czasie drugiego alarmu wybuchy było słychać w wielu miastach. Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że w tym dniu Rosja wystrzeliła co najmniej 70 rakiet. Ich celem - jak dodał - byli cywile i infrastruktura cywilna.
Rosja przypuściła zmasowany atak na Ukrainę tuż po szczycie UE w Brukseli, gdzie europejscy przywódcy rozmawiali między innymi o zwiększeniu pomocy Ukrainie.
Prezydent Wołodymyr Zełenski, który uczestniczył w szczycie unijnym, powiedział, że rosyjska armia w piątek od rana wystrzeliła co najmniej 70 rakiet w ramach kolejnego zmasowanego ataku na Ukrainę. Ich celem - jak stwierdził - byli cywile i infrastruktura cywilna. - Niestety, były trafienia. Niestety, są ofiary. Składam wyrazy współczucia bliskim - oznajmił ukraiński przywódca.
Pierwszy alarm w piątek został ogłoszony w Ukrainie po godzinie 4 rano, następnie po godzinie 8 czasu ukraińskiego (godzinie 7 w Polsce) i odwołany po ponad trzech godzinach. Po raz kolejny syreny zawyły po godz. 13. Kolejny, czwarty już raz, alarmy ogłoszono po godzinie 16 czasu ukraińskiego (po 15 w Polsce).
Lokalne władze ostrzegały przed możliwym wystrzeleniem pocisków przez rosyjskie lotnictwo i marynarkę wojenną operującą na Morzu Czarnym. Informowały również o wylocie z baz rosyjskich bombowców strategicznych Tu-95.
Mieszkańcy Kijowa słyszeli odgłosy eksplozji po godzinie 9 czasu ukraińskiego (godzinie 8 w Polsce). Użytkownicy sieci społecznościowych i władze obwodu kijowskiego poinformowali o działaniu obrony przeciwrakietowej.
"Pozostańcie w schronach albo w bezpiecznych miejscach" - apelowała kijowska administracja na kanale Telegram. Mer Kijowa Witalij Kliczko napisał, że fragmenty rosyjskiego pocisku uszkodziły dach prywatnego budynku i sieć energetyczną w rejonie hołosijiwskim.
Działania obrony przeciwlotniczej
Odgłosy eksplozji były słyszane także w wielu innych miastach, w tym we Lwowie, Charkowie, Winnicy, Zaporożu i Chmielnickim. Szef obwodu chmielnickiego Serhij Hamalij przekazał na kanale Telegram, że "w kierunku zachodnim kraju leciały cztery rosyjskie pociski". "Zostańcie w schronach! Dbajcie o siebie i swoich bliskich!" - apelował.
"Rosyjskie wojska zaatakowały nasz region, lecz nasze siły obrony powietrznej podjęły skuteczne działania i neutralizują zagrożenie" - poinformowali na kanale Telegram mer Lwowa Andrij Sadowy i szef władz obwodu lwowskiego Maksym Kozycki.
Podobne informacje przekazał również mer Winnicy Serhij Morhunow. Doniesienia o zestrzeliwaniu rakiet napływały także z obwodów chmielnickiego oraz iwanofrankiwskiego na zachodzie Ukrainy.
Nad obwodem odeskim zostało zestrzelonych trzynaście rakiet. Nad Kijowem - dziesięć. W Charkowie w wyniku ataku zostało rannych osiem osób - poinformował szef obwodu Ołeh Syniehubow.
Ukraiński operator sieci energetycznej Ukrenerho poinformował, że rosyjskie rakiety trafiły w kilka obiektów infrastruktury energetycznej we wschodnich, zachodnich i południowych regionach Ukrainy, co doprowadziło do przerw w dostawie prądu.
"Cele Rosjan pozostają te same"
"Dzisiaj możliwe jest wystrzelenie [ze strony rosyjskiej - przyp. red.] do 100 pocisków. Cele Rosjan pozostają te same - infrastruktura energetyczna" - poinformowało ministerstwo obrony w Kijowie w komunikacie rozesłanym ukraińskim mediom.
Po południu dowódca ukraińskich sił zbrojnych generał Wałerij Załużny przekazał, że w ostatnich atakach na ukraińskie cele, do których doszło w dniach 9-10 lutego, Rosjanie użyli ponad 100 rakiet. "Siłami i zasobami Sił Zbrojnych Ukrainy i innych części składowych obrony zniszczono 61 rakiet oraz pięć dronów" - napisał na kanale Telegram.
Generał Załużny przekazał, że od godziny 21.50 (20.50 czasu polskiego) w czwartek do godziny 12.00 (11 w Polsce) w piątek Rosjanie wystrzelili na Ukrainę 71 rakiet. 43 z nich to pociski typu Ch-101/Ch-555, zaś 28 to pociski typu Kalibr. Rosjanie mieli wykorzystać też do ataków 35 pocisków S-300 oraz siedem dronów Shahed.
"Ataki lotnicze i rakietowe zostały przeprowadzone z zastosowaniem samolotów lotnictwa strategicznego (Tu-95) z basenu Morza Kaspijskiego i Wołgodońska (w Rosji) oraz nośników rakiet (okrętów) z basenu Morza Czarnego" - dodał generał Załużny.
Źródło: tsn.ua, Ukraińska Prawda, PAP