Przedłużenie ustawy o specjalnym statusie władz samorządowych w zajętych przez separatystów rejonach Donbasu przegłosowała w czwartek Rada Najwyższa Ukrainy. - Ustawę należy przyjąć, by prezydent Rosji Władimir Putin nie miał argumentów przeciwko Ukrainie - mówił w trakcie debaty były prezydent, a obecnie przedstawiciel opozycji w ukraińskim parlamencie Petro Poroszenko.
Przedłużenie aktu poparło w głosowaniu 320 posłów w parlamencie, który formalnie liczy 450 osób. W rzeczywistości są w nim 424 osoby ze względu na brak przedstawicieli zaanektowanego przez Rosję Krymu oraz zajętych przez prorosyjskich separatystów części Donbasu.
Ustawa, która po raz pierwszy weszła w życie w 2014 roku, jest wynikiem porozumień w sprawie uregulowania konfliktu w Donbasie, podpisanych we wrześniu 2014 roku w stolicy Białorusi Mińsku. Ukraińskie władze informowały wcześniej, że ustawa zostanie wdrożona dopiero wtedy, gdy kontrolę nad okupowanymi terytoriami przejmie Kijów.
"Putin marzy o odrzuceniu ustawy"
O konieczności przyjęcia ustawy mówił z trybuny parlamentarnej Petro Poroszenko. - Putin marzy o odrzuceniu ustawy o specjalnym statusie Donbasu. Głosowanie "za" pomaga naszej armii w utrzymywaniu obrony z najmniejszymi stratami. Dyplomatom pomaga w zachowaniu koalicji (międzynarodowej w sprawie konfliktu w Donbasie). Jesteśmy państwowcami i nie zmieniamy zasad. Dlatego głosujemy "za" - mówił podczas debaty były prezydent Ukrainy.
Strona ukraińska nalega podczas rozmów o uregulowaniu konfliktu w Donbasie, by zanim na terenach opanowanych przez separatystów zorganizowane zostaną wybory lokalne, rząd w Kijowie odzyskał kontrolę nad granicą z Rosją. Moskwa uważa, że kolejność ta powinna być odwrotna. Władze Rosji nalegają także, by Kijów podjął negocjacje bezpośrednio z separatystami, na co Ukraina się nie zgadza.
Konflikt zbrojny w Donbasie trwa od wiosny 2014 roku. W walkach zginęło dotychczas ponad 13 tysięcy osób.
Sytuacja w Donbasie tematem szczytu normandzkiego
Przedłużenie ustawy o specjalnym statusie Donbasu zadeklarował prezydent Wołodymyr Zełenski podczas poniedziałkowego szczytu "czwórki normandzkiej" w Paryżu. Przywódcy Francji, Niemiec, Ukrainy i Rosji rozmawiali o uregulowaniu konfliktu między ukraińskimi siłami rządowymi a separatystami we wschodniej Ukrainie.
Autor: pp\mtom\kwoj / Źródło: PAP