Rosyjska inwazja na Ukrainę trwa od 607 dni. Wzrosła liczba ofiar ataku na terminal Nowej Poczty w obwodzie charkowskim. Prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski powiedział, że ukraińska armia musi każdego dnia posuwać się do przodu o "co najmniej 500 metrów". Andrij Demczenko, rzecznik straży granicznej przekazał, że najwięcej rosyjskich dywersantów wykrywanych jest na granicy Ukrainy z Rosją w obwodzie sumskim. Oto najważniejsze wydarzenia ostatnich godzin w Ukrainie.
> Prezydent Wołodymyr Zełenski poinformował, że do co najmniej 17 wzrosła liczba ofiar ataku na terminal Nowej Poczty w obwodzie charkowskim. Rakieta uderzyła w budynek w sobotę wieczorem. Ponad 30 domów zostało zniszczonych we wsi Stanisław w obwodzie chersońskim. Ucierpiały również liceum, sklepy czy kościół. Ofiar nie było.
> Każdego dnia potrzebujemy postępów, co najmniej 500 metrów do przodu - powiedział Zełenski. - Najważniejszy jest front - podkreślił.
> Według Brytyjskiego Ministerstwa Obrony, szturm pod Awdijiwką zwiększył straty Rosji o 90 procent. Wciągu 10 dni rosyjska armia miała stracić 201 sztuk sprzętu.
> Prezydent Ukrainy podziękował emirowi Kataru Tamimowi ibn Hamadowi Al Sanim za humanitarne wsparcie ze strony tego kraju, w tym za 100 milionów dolarów przeznaczonych na wzmocnienie ukraińskiego sektora energetycznego i sprzęt dla karetek i oddziałów chirurgicznych.
> Rzecznik ukraińskiego wywiadu wojskowego (HUR) Andrij Jusow przekazał, że od początku inwazji z rosyjskiej niewoli powróciło około 2600 obywateli Ukrainy.
> Andrij Demczenko, rzecznik straży granicznej poinformował, że najwięcej prób przedarcia się dywersantów przez granicę odnotowywanych jest w obwodzie sumskim, rzadziej w charkowskim i czernihowskim. Są to grupy, które próbują zdobyć informacje o lokacji ukraińskich sił - podkreślił, cytowany przez RBK-Ukraina.
> Niezależny od rosyjskich władz portal Mediazona poinformował, że w położonym ok. 200 km na wschód od Moskwy obwodowym mieście Włodzimierz zdemontowano w niedzielę tablice pamiątkowe, poświęcone ofiarom sowieckich represji, w tym przedwojennemu polskiemu ministrowi Janowi Jankowskiemu oraz błogoslawionemu Klemensowi Szeptyckiemu.
Źródło: PAP, Reuters