Marsze ku czci Bandery. Tysiące osób na ulicach Kijowa


Kilka tysięcy ludzi wzięło udział w Kijowie w dwóch marszach upamiętniających 110. rocznicę urodzin przywódcy ukraińskich nacjonalistów Stepana Bandery. Manifestacje przeszły przez stolicę Ukrainy we wtorek wieczorem.

Uczestnicy marszu zorganizowanego przez partię Korpus Narodowy szli przez centrum miasta w czerwonych czapeczkach świętych mikołajów.

Nacjonalistyczna partia Swoboda kroczyła przez Kijów z pochodniami, czerwono-czarnymi flagami i portretami Bandery.

Ukraiński parlament upamiętnia Banderę

18 grudnia ukraiński parlament postanowił upamiętnić na szczeblu państwowym przypadającą w rozpoczynającym się roku 110. rocznicę urodzin Bandery.

W przyjętej rezolucji deputowani zdecydowali też wtedy, że uroczystości państwowe odbędą się w 2019 roku między innymi z okazji 100-lecia Aktu Zjednoczenia Ukraińskiej Republiki Ludowej z Zachodnioukraińską Republiką Ludową oraz 30. rocznicy wyjścia Ukraińskiego Kościoła Greckokatolickiego z podziemia.

Niedawno Lwowska Rada Obwodowa ogłosiła rok 2019 rokiem Stepana Bandery. "Z okazji obchodów w 2019 roku 110. rocznicy urodzin wybitnego działacza politycznego, przywódcy Prowodu (zarządu) OUN-B, więźnia politycznego obozu koncentracyjnego Sachsenhausen, Rada Obwodowa zdecydowała o ogłoszeniu 2019 roku Rokiem Stepana Bandery" - oznajmiła rada.

Kilka dni później ambasador Izraela na Ukrainie Joel Lion oświadczył, że był zszokowany tą decyzją.

"Nie mogę zrozumieć, w jaki sposób gloryfikacja tych, którzy brali bezpośredni udział w straszliwych antysemickich zbrodniach, pomaga w walce z antysemityzmem i ksenofobią. Ukraina nie powinna zapominać o zbrodniach na ukraińskich Żydach i nie powinna ich upamiętniać poprzez uszanowanie ich sprawców" - oświadczył Lion.

Prezes Ukraińskiego Instytutu Pamięci Narodowej (UINP) Wołodymyr Wiatrowycz odpowiedział, iż istnieje "potrzeba poparcia faktami tezy ambasadora Izraela o bezpośrednim udziale Stepana Bandery w straszliwych antysemickich zbrodniach".

Przywódca ukraińskich nacjonalistów

Bandera był przywódcą jednej z frakcji Organizacji Ukraińskich Nacjonalistów (OUN), której zbrojne ramię - Ukraińska Powstańcza Armia (UPA) - jest odpowiedzialna za prowadzone od lutego 1943 roku czystki etniczne na ludności polskiej na Wołyniu i w Galicji Wschodniej.

Jako działacz, a potem przywódca ukraińskiego ruchu nacjonalistycznego w międzywojennej Polsce Bandera był organizatorem akcji terrorystycznych przeciwko państwu polskiemu i ZSRR, między innymi zamachów w 1933 roku na konsulat radziecki we Lwowie oraz w 1934 roku na ministra spraw wewnętrznych II RP Bronisława Pierackiego.

Za zamach na Pierackiego Bandera został skazany na karę śmierci, zamienioną następnie na dożywocie. Znalazł się na wolności po ataku Niemiec i ZSRR na Polskę we wrześniu 1939 roku.

30 czerwca 1941 roku Bandera ogłosił we Lwowie powstanie niepodległego państwa ukraińskiego, za co w lipcu 1941 roku został aresztowany przez Niemców i osadzony w obozie w Sachsenhausen. Przebywał tam do września 1944 roku.

Po II wojnie światowej Bandera zamieszkał w Monachium pod przybranym nazwiskiem Stefan Popiel. W październiku 1959 roku został zamordowany przez agenta KGB Bohdana Staszyńskiego.

Walka o tytuł Bohatera Ukrainy

W roku 2010 Bandera otrzymał pośmiertnie tytuł Bohatera Ukrainy. Nadał mu go specjalnym dekretem ustępujący wówczas prezydent Wiktor Juszczenko. Dekret ostatecznie został uchylony przez sąd. Przyznanie Banderze tytułu Bohatera Ukrainy wywołało protesty w Rosji oraz w Polsce.

Niedawno w Radzie Najwyższej Ukrainy zarejestrowano projekt rezolucji z apelem do prezydenta Petra Poroszenki o przywrócenie Banderze tytułu Bohatera Ukrainy.

Autor: asty//now / Źródło: PAP