Po obu stronach granicy ukraińsko-rosyjskiej USA odkryły co najmniej 18 obozów filtracyjnych, przez które przechodzą Ukraińcy deportowani do Rosji - przekazała Courtney Austrian, wiceszefowa misji USA przy OBWE. Austrian nazwała filtrowanie Ukraińców "stalinowskim procederem", dodając, że jest "kolejnym w długiej historii Rosji przypadkiem wykorzystywania masowej deportacji i depopulacji w celu podporządkowania sobie i kontrolowania ludzi".
Do tej pory odkryto co najmniej 18 obozów filtracyjnych po obu stronach granicy ukraińsko-rosyjskiej - powiedziała Courtney Austrian. Jej słowa przytoczyła "Ukraińska Prawda", bazując na doniesieniach amerykańskiego dziennika "New York Times". Według niej Moskwa najprawdopodobniej przygotowała większość z nich, zanim jej siły wkroczyły na Ukrainę. Obozy filtracyjne znajdują się w szkołach, ośrodkach sportowych i instytucjach kulturalnych w niektórych częściach Ukrainy i Federacji Rosyjskiej.
Ci, którzy opuścili Rosję po "przefiltrowaniu" informowali o przesłuchaniach, biciu i torturowaniu osób podejrzanych o związki z Siłami Zbrojnymi Ukrainy, a także o zaginięciach. Z obozów filtracyjnych Ukraińcy są wysyłani do miast w całej Rosji - często, według zeznań, do regionów w pobliżu Chin lub Japonii.
"Stalinowski proceder" Rosjan
Austrian nazwała filtrowanie "stalinowskim procederem", dodając, że jest "kolejnym w długiej historii Rosji przypadkiem wykorzystywania masowej deportacji i depopulacji w celu podporządkowania sobie i kontrolowania ludzi".
Przytoczyła również wywiady z ludźmi, którzy przeszli przez obozy infiltracyjne i opowiadali o tym, jak skonfiskowano ich paszporty i jak niektórych z nich zachęcano do ubiegania się o rosyjskie obywatelstwo.
20 czerwca, jak przypomina "Ukraińska Prawda", wicepremier Ukrainy Iryna Wereszczuk poinformowała, że Rosja deportowała na swoje terytorium około 1,2 miliona obywateli Ukrainy, w tym 240 tysięcy dzieci.
Źródło: PAP