Co dalej z Ukrainą po wojnie? Goście "Horyzontu" komentują

Źródło:
PAP
"Jeżeli Ukraina tę wojnę wygra, to trudno będzie powstrzymać ten marsz w kierunku integracji europejskiej"
"Jeżeli Ukraina tę wojnę wygra, to trudno będzie powstrzymać ten marsz w kierunku integracji europejskiej"TVN24
wideo 2/35
"Jeżeli Ukraina tę wojnę wygra, to trudno będzie powstrzymać ten marsz w kierunku integracji europejskiej"TVN24

O przyszłości Ukrainy po wojnie rozmawiali w programie "Horyzont" Justyna Gotkowska, koordynatorka Programu Bezpieczeństwa Regionalnego z Ośrodka Studiów Wschodnich oraz Sławomir Dębski, dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Ich zdaniem konieczna będzie integracja Ukrainy z Unią Europejską. Generał Mieczysław Cieniuch, były ambasador RP w Turcji oraz były szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego komentował w "Horyzoncie" sytuację w Ukrainie. Ocenił, że w przyszłym tygodniu zobaczymy przesilenie w stronę Ukrainy.

OGLĄDAJ CAŁY ODCINEK PROGRAMU "HORYZONT" W TVN24 GO

Ukraińcy siedemnastą dobę odpierają atak Rosjan. Goście "Horyzontu" w TVN24 w sobotę dyskutowali o tym, jaka przyszłość może czekać Ukrainę po wojnie. Zdaniem Justyny Gotkowskiej, koordynatorki Programu Bezpieczeństwa Regionalnego z Ośrodka Studiów Wschodnich, "wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej, które są za tym, żeby Ukraina wstąpiła do Unii Europejskiej, powinny wykorzystać wszystkie możliwe środki polityczne wpływu w Unii, w Brukseli zmierzające do tego, żeby rzeczywiście otworzyć Ukrainie ścieżkę do członkostwa".

Relacja tvn24.pl: ATAK ROSJI NA UKRAINĘ 

- Jeżeli Ukraina tę wojnę wygra, to moim zdaniem trudno będzie powstrzymać ten marsz Ukrainy w kierunku integracji europejskiej - uważa z kolei Sławomir Dębski, dyrektor Polskiego Instytutu Spraw Międzynarodowych. Dodał, że "po wojnie Ukraina musi dostać jakąś atrakcyjną ofertę", bo miliony ludzi, którzy uciekną, muszą być zachęceni do powrotu. - Trzeba tam stworzyć wizję Ukrainy, która ma przyszłość, która może się bezpiecznie rozwijać - powiedział. Wyjaśnił, że "jeżeli tego nie zrobimy, to wprawdzie nie przyjmiemy Ukrainy, ale będziemy musieli przyjąć miliony uchodźców".

- Jeżeli Ukraina tej wojny nie przegra, jeżeli potencjał agresywny rosyjski zostanie złamany, a wszystkim powinno na tym zależeć - bo wyobraźmy sobie, że Ukraina wojny nie przegrywa, ale cała Europa sąsiaduje z rannym niedźwiedziem, który tylko czai się do rewanżu - to będzie zupełnie inna Europa, dużo bardziej niebezpieczna - stwierdził. Przypomniał, że to wspólna walka - Ukraina walczy zbrojnie, a inne państwa środkami ekonomicznymi.

"Państwa członkowskie UE, które są za tym, żeby Ukraina wstąpiła do UE powinny wykorzystać wszystkie możliwe środki"
"Wszystkie państwa członkowskie Unii Europejskiej, które są za tym, żeby Ukraina wstąpiła do Unii Europejskiej powinny wykorzystać wszystkie możliwe środki"TVN24

Zdaniem Gotkowskiej "rozmowy z Putinem i to, co w tych rozmowach może zostać ustalone, zależy z jednej strony od Ukrainy, od ich woli walki, od wygrania konfliktu z Rosją, powstrzymania rosyjskich działań, a z drugiej strony od Zachodu i zachodniej presji na Rosję". - Nie da się powstrzymać przywódców Francji i Niemiec od tego, żeby próbowali dyplomatycznych środków i nie da się ich powstrzymać od wykonywania telefonów do Władimira Putina, to leży w naturze ich kultury politycznej - dodała. Stwierdziła, że wiedzą oni, że ma to ograniczony wpływ.

Dębski stwierdził, że Putin liczy na kapitulację Ukrainy, a "trudno będzie przekonać Ukraińców, że ofiara krwi, którą w tej chwili ponoszą, ma być poświęcona na jakieś zawieszenie broni i na rezygnację z granic Ukrainy sprzed 2014 roku".

Cieniuch: w przyszłym tygodniu zobaczymy przesilenie w stronę Ukrainy

Gościem "Horyzontu" był również generał Mieczysław Cieniuch, dyplomata, były ambasador RP w Turcji oraz były Szef Sztabu Generalnego Wojska Polskiego, który komentował sytuację w Ukrainie. Ocenił, że szanse na obronę Ukrainy w "w miarę upływu czasu rosną". - Najtrudniejsze były początki. Obecnie z komunikatów wiadomo, że siły zbrojne Ukrainy osiągnęły równowagę na poszczególnych odcinkach frontu i to pozwala na to, żeby z większym optymizmem patrzeć w przyszłość - wyjaśnił.

Stwierdził, że bardzo ważne jest doświadczenie, ale "najważniejszy jest duch walki", a tutaj "przewaga po stronie ukraińskiej jest zdecydowanie większa". Dodał, że zapasy armii rosyjskiej ulegają wyczerpaniu, a armia ukraińska jest w lepszej sytuacji, bo "ma dużo możliwości czerpania z zapasów zewnętrznych". - Wydaje mi się, że w przyszłym tygodniu zobaczymy przesilenie i będzie to przesilenie w stronę Ukrainy - ocenił. Dodał, że "po stronie rosyjskiej możemy się spodziewać każdej niegodziwości, w tym ataków na konwoje".

Cieniuch: w przyszłym tygodniu zobaczymy przesilenie w stronę Ukrainy
Cieniuch: w przyszłym tygodniu zobaczymy przesilenie w stronę UkrainyTVN24

Zdaniem generała po stronie rosyjskiej wystąpiły "złe oceny sytuacji". - Niepełna ocena reakcji narodu ukraińskiego, niepełna ocena reakcji sił zbrojnych Ukrainy, a także decyzyjności państw zachodnich. Ta ocena sytuacji spowodowała, że przyjęto złe cele tej wojny - powiedział.

Skomentował też możliwość użycia broni masowej zagłady, takiej jak chemiczna, czy też nuklearna. - Rosja przyzwyczaiła nas do tego, że stosuje różne zakazane rodzaje broni, a także jest mało przewidywalna. Dlatego też powinniśmy być gotowi do wszelkich rozwiązań, w tym również mało prawdopodobnych, natomiast nie myślę, żeby to miało miejsce w najbliższych dniach w tym konflikcie zbrojnym - stwierdził generał Cieniuch.

Ocenił też, że mimo deklaracji Rosji, że tak nie jest, to jej przemysł zbrojeniowy jest uzależniony od dostaw z zewnątrz i sankcje "spowodują kłopoty w łańcuchu dostaw, kłopoty produkcyjne". - Możliwości armii rosyjskiej będą tylko się zmniejszały - dodał.

OGLĄDAJ TVN24 NA ŻYWO W TVN24 GO

Autorka/Autor:mart

Źródło: PAP

Tagi:
Raporty: