Burmistrz Iwano-Frankiwska apeluje do mieszkańców, by opuścili miasto na zimę. "Będzie trudno przetrwać"

Źródło:
20minut.ua, zn.ua, ternopilcity.gov.ua, golos.com.ua, tvn24.pl
Bojanowski: zima w tym roku będzie dla Ukraińców wyjątkowo trudna
Bojanowski: zima w tym roku będzie dla Ukraińców wyjątkowo trudnaTVN24
wideo 2/4
Bojanowski: zima w tym roku będzie dla Ukraińców wyjątkowo trudnaTVN24

Nasilone ataki na obiekty cywilne, w tym infrastrukturę energetyczną, stanowią wyzwanie dla ukraińskich miast w okresie spadku temperatury i opadów śniegu. Władze wprowadzają czasowe wyłączenia dostaw energii elektrycznej i zapewniają, że pracują nad naprawieniem usterek. Burmistrz Iwano-Frankiwska apeluje do mieszkańców o opuszczenie miasta.

Zmasowane ataki Rosjan na obiekty infrastruktury energetycznej na terenie całej Ukrainy pozostawiły bez elektryczności ponad 10 milionów mieszkańców kraju - poinformował w czwartek, 17 listopada prezydent Wołodymyr Zełenski. Tego samego dnia szef władz obwodu kijowskiego Ołeksij Kułeba zaapelował na Telegramie o "zmianę stylu życia" mieszkańców, ponieważ "z każdym kolejnym ostrzałem odłączenia energii elektrycznej mogą trwać coraz dłużej". "Tym, czego dzisiaj potrzebujemy, są wytrwałość i odwaga" - napisał gubernator.

Władze zapowiadają utrudnienia

Władze Iwano-Frankiwska poinformowały, że spodziewają się kilkudniowych przerw w dostawie prądu. Burmistrz Rusłan Marcinkiw na antenie lokalnego radia przyznał, że w wyniku ataków rakietowych 53 bloki mieszkalne na terenie miasta pozostały bez ogrzewania. - Zalecam znalezienie noclegu na wsi lub w kwaterach prywatnych. Ktoś może ma rodzinę, znajomych na wsi. Wskazane jest, aby znaleźć zakwaterowanie, w blokach będzie bardzo trudno przetrwać - powiedział.

Iwano-Frankiwsk, grudzień 2021Perekotypole/Shutterstock

Marcinkiw zaapelował też do mieszkańców okolicznych wsi o zapewnienie schronienia kobietom i dzieciom mieszkającym w blokach w Iwano-Frankiwsku, "jeśli tylko będą mieli taką możliwość". Burmistrz zaznaczył, że miasto zorganizuje miejsca, w których będzie można się ogrzać, jednak liczba miejsc w nich będzie ograniczona.

Inne miasto, Tarnopol, w celu ustabilizowania dostaw energii elektrycznej wprowadziło harmonogram przerw w dostawach prądu. "Istnieje jednak duże prawdopodobieństwo, że w razie potrzeby nastąpią wyłączenia prądu poza wyznaczonymi godzinami" - czytamy na stronie stolicy obwodu tarnopolskiego. Władze miasta zaznaczyły, że planowane przerwy w dostawach nie będą dotyczyć obiektów infrastruktury krytycznej, na przykład szpitali. Przedstawiciele miejscowego dostawcy energii Ternopiloblenergo podkreślają, że wszelkie ograniczenia w zużyciu energii elektrycznej wynikają z uszkodzenia infrastruktury przez rosyjskie rakiety i drony.

ZOBACZ TEŻ: Instytut Badań nad Wojną: Ukraińcy mogą zakłócić próby Rosjan umocnienia i utrzymania nowych linii obronnych

"To wszystko nie może nie wpłynąć na pracę"

W Tarnopolu i w Żytomierzu zawieszono kursowanie trolejbusów. Władze obwodu chmielnickiego poinformowały, że kilka rosyjskich rakiet trafiło w obiekty infrastruktury krytycznej miasta. W efekcie przestał działać system ciepłowniczy, wodociągowy i kanalizacyjny. Niezwłocznie przystąpiono do usuwania awarii, jednak 17 listopada wodociągi wciąż działały z przerwami. Chociaż władze podkreślają, że "to wszystko nie może nie wpłynąć na pracę niemal wszystkich przedsiębiorstw i instytucji", zapewniły, że placówki oświatowe będą działać.

Zbombardowana szkoła w Żytomierzu, zdjęcie z 6 marcaTwitter/@nexta_tv

Przerwy w dostawach prądu zbiegły się w czasie z obniżeniem temperatury i opadami śniegu. Ukraińska agencja informacyjna UNIAN poinformowała, że we Lwowie pierwszy śniegł spadł 17 listopada. Dzień później miasto było już białe. Ukraińskie Centrum Hydrometeorologiczne przewiduje, że trudne warunki pogodowe wystąpią również w następnych dniach.

Bez prądu, bez wody, bez ciepła

Lesia Wakuliuk, dziennikarka Ukraina24, mówiąc o sytuacji po rosyjskich atakach na infrastrukturę energetyczną w programie "Tak jest" w TVN24, przyznała, że "nigdy w takich warunkach jeszcze nie mieszkaliśmy". - Było w latach 90. trudno, wtedy też spędzaliśmy dni, wieczory bez prądu, bez elektryczności. (…) Ale wtedy, w latach 90., rakiety na nasz kraj nie spadały. Chociaż w ciemnościach, ale czuliśmy się bezpieczni. Teraz nie ma tego bezpieczeństwa - powiedziała.

Zniszczony dom po rosyjskim ostrzale LwowaTVN24

- Zaczęliśmy się do tego przyzwyczajać. Swoje plany szykujemy pod odłączenie [energii - red.], jeśli oczywiście są zgodne z grafikiem, a nie awaryjne. Wczoraj siedzieliśmy tutaj pod Kijowem przez 12 godzin bez prądu, a to oznacza bez wody, bez ciepła, czasem bez możliwości przygotowania jedzenia - mówiła z kolei o sytuacji w Ukrainie Wiktoria Czyrwa, dziennikarka portalu eDialog Polsko-Ukraińskiej Izby Gospodarczej, w programie "Tak jest".

ZOBACZ TEŻ: Stracił córkę w wyniku ostrzału Kijowa. Zostanie wysłany do kolonii karnej

Autorka/Autor:wac//az

Źródło: 20minut.ua, zn.ua, ternopilcity.gov.ua, golos.com.ua, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: Perekotypole/Shutterstock