Jedna osoba zginęła, a co najmniej 24 zostały ranne w wyniku ataku sił rosyjskich na miasto Zaporoże w południowo-wschodniej części Ukrainy. Wśród ofiar jest dwumiesięczne niemowlę - przekazał szef władz obwodowych tego regionu Iwan Fedorow.
Siły rosyjskie zaatakowały Zaporoże w czwartek nad ranem. "Około godziny 4.00 i 4.09 słyszano odgłosy eksplozji" - przekazali korespondenci ukraińskiej telewizji Suspilne.
Szef władz obwodowych regionu Iwan Fedorow poinformował we wpisie na Telegramie, że Rosjanie "uderzyli czterokrotnie". Zginął 47-letni mężczyzna. Liczba rannych ataku wzrosła do 24. Wśród nich jest dwumiesięczne niemowlę. Rannych zostało także czterech ratowników Państwowej Służby ds. Sytuacji Nadzwyczajnych.
CZYTAJ też: Rosjanie zrzucili bomby, "wybuchły w miejscu skupienia wielu ludzi". Rośnie bilans ofiar
Regionalna policja poinformowała, że Rosjanie użyli do ataku rakiet. Jeden z pocisków spadł w pobliżu miejsca pożaru, do którego doszło chwilę wcześniej w wyniku uderzenia drona szturmowego.
"Zapalił się budynek przemysłowy, fala uderzeniowa i odłamki (zestrzelonych pocisków - red.) uszkodziły wieżowce i samochody, zniszczony został dwupiętrowy budynek mieszkalny" - podano we wpisie policji na Telegramie.
Poprzednie ataki
Miasto Zaporoże w ostatnim czasie jest celem systematycznych ataków sił rosyjskich. 8 stycznia zginęło w tym mieście 13 osób, a 122 zostały ranne. Ukraińska policja poinformowała wówczas, że na miasto spadły dwie bomby szybujące FAB-500.
18 stycznia w wyniku uderzenia na Zaporoże jedna osoba zginęła, a 11 zostało rannych. Uszkodzona została między innymi katedra świętego Andrzeja.
Źródło: Suspilne, NV, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: t.me/ivan_fedorov_zp