"Nie wybieram się tam". Jourova odpowiada na rosyjskie sankcje

Źródło:
PAP

Mieliśmy wystarczająco dużo dowodów na to, aby wszyscy zdali sobie sprawę, że Rosja Władimira Putina nie jest standardowym partnerem międzynarodowym – stwierdziła w rozmowie z portalem Politico wiceszefowa KE Vera Jourova. Jest w gronie ośmiorga urzędników Unii Europejskiej i kilku krajów członkowskich, którym Rosja zakazała wjazdu na swoje terytorium.

- Jestem zmęczona podejściem, że ci z nas, którzy znają Rosję, są czasami lekceważeni jako rusofobowie – oznajmiła Vera Jourova, którą rosyjski MSZ umieścił w piątek na liście przedstawicieli UE objętych zakazem wjazdu.

OGLĄDAJ NA ŻYWO W TVN24 GO

- Mieliśmy wystarczająco dużo dowodów na to, aby wszyscy zdali sobie sprawę, że Rosja Władimira Putina nie jest standardowym partnerem międzynarodowym. Chce ona podzielić i zasiać nieufność – stwierdziła, dodając, że nie ma na myśli gier dyplomatycznych.

- Agenci Federacji Rosyjskiej ponownie zabijają niewinnych ludzi w Czechach, co zostało udowodnione w sprawie Vrbetic. Mieliśmy holenderski raport o zestrzeleniu samolotu na Ukrainie, brytyjski raport o ataku w Salisbury. Mamy cotygodniowe raporty Europejskiej Służby Działań Zewnętrznych (EEAS) ujawniające dezinformację Rosji – wyliczyła wiceprzewodnicząca Komisji.

Vera JourovaJan VAN DE VEL/EU

Apel o "systemowe podejście"

Jourova podkreśliła, że głośny sprzeciw wobec takich działań jest "naturalnym instynktem", a oceny polityków z Europy Środkowej i Wschodniej dotyczące Kremla wielokrotnie okazały się słuszne.

Zaapelowała w związku z tym o "systemowe podejście ze strony instytucji UE, ale przede wszystkim państw członkowskich" wobec Kremla. Konkretnie oznacza to dla niej konieczność brania pod uwagę "względów geopolitycznych" także w projektach gospodarczych.

- Nie sądzę, aby obecny reżim Kremla zrozumiał język dyplomacji, o ile nie odczuje znaczących konsekwencji finansowych – podkreśliła wiceszefowa Komisji Europejskiej, dodając, że "liczą się przede wszystkim działania Unii Europejskiej, a nie to, co mówi Wspólnota". - W dzisiejszej Rosji wszystko jest powiązane z reżimem. Nie ma projektów tylko ekonomicznych. Wszystko ma charakter polityczny i po naszych oświadczeniach powinniśmy podjąć konkretne działania – wezwała Jourova, mówiąc o projekcie Nord Stream 2. Wyraziła nadzieję, że unijni przywódcy zajmą się tym tematem podczas szczytu Rady Europejskiej 25 maja.

Pytana o swoją reakcję na informację, że została objęta zakazem wjazdu do Rosji odparła, że "ostatni raz była w Rosji około 15 lat temu i nie wybiera się tam w najbliższym czasie". - Chcę spędzić następne wakacje z rodziną na Morawach. Może znów poczytam Sołżenicyna. Zawsze uważałam, że "Archipelag Gułag" to książka, która otwiera oczy – spuentowała.

Zakaz wjazdu

Rosja zakazała w piątek wjazdu ośmiorgu przedstawicielom instytucji Unii Europejskiej i krajów unijnych. Wśród osób objętych zakazem są między innymi Vera Jourova oraz David Sassoli, szef Parlamentu Europejskiego.

W komunikacie MSZ Rosji oświadczyło, że jest to odpowiedź na sankcje nałożone na Moskwę przez Unię Europejską w marcu. UE objęła wówczas restrykcjami sześciu przedstawicieli Rosji.

Autorka/Autor:tas/kab

Źródło: PAP

Źródło zdjęcia głównego: Jan VAN DE VEL/EU