Nie ma podstaw do powzięcia wątpliwości co do niezawisłości i bezstronności potencjalnie wszystkich polskich sędziów powołanych przed 2018 rokiem – oświadczył Rzecznik Generalny Trybunału Sprawiedliwości Unii Europejskiej w odpowiedzi na pytania dotyczące tak zwanych sędziów komunistycznych. Fakt, iż niektórzy sędziowie zostali po raz pierwszy powołani do pełnienia urzędu sędziego w okresie PRL, nie pozwala sam w sobie na podważenie niezawisłości tych sędziów obecnie – wskazał. W jego ocenie nie można ustalić żadnego "motywu, środków i możliwości" przemawiających na rzecz potencjalnego braku ich niezawisłości.
W grudniu 2019 roku Izba Cywilna Sądu Najwyższego w składzie jednoosobowym sędziego Kamila Zaradkiewicza przesłała do TSUE siedem pytań prejudycjalnych dotyczących niezawisłości i bezstronności sądu, w którym zasiada sędzia powołany jeszcze przez Radę Państwa PRL lub przez poprzednią Krajową Radę Sądownictwa. Zaradkiewicz pytał Trybunał, czy mogą orzekać w sądach Unii sędziowie powołani jeszcze przed 1989 rokiem, przez system totalitarny, składający przyrzeczenie stania na straży państwa komunistycznego.
Opinia Rzecznika Generalnego TSUE
Rzecznik Generalny TSUE Michal Bobek uznał, że pytania są "dość oszczędne", jeśli chodzi o przedstawienie jakichkolwiek konkretnych wyjaśnień dotyczących wskazania osoby, instytucji lub organu, które byłyby w stanie wywierać obecnie nieuzasadnione naciski na sędziego, którego dotyczy sprawa (określonego jako FO) i powodów, dla których sędzia FO mógłby być skłonny tym naciskom ulec. Bardziej ogólnie rzecznik generalny wyraził pewną trudność w zrozumieniu, w jaki sposób zasady i standardy wynikające z Traktatu można zastosować do powołań sędziowskich dokonanych w Polsce przed 1989 roku.
Zdaniem rzecznika nie wskazano powodów, dla których przepisy krajowe, do których odnosi się sąd odsyłający, miałyby nadal wywoływać określone skutki obecnie, mimo że nie obowiązują już od kilkudziesięciu lat.
Według rzecznika generalnego de facto każda interwencja sądowa, która spowodowałaby nieważność orzeczeń wydanych przez sędziego krajowego, takiego jak sędzia FO, tylko dlatego, że został on po raz pierwszy powołany do pełnienia urzędu sędziego w okresie PRLu, byłaby zbliżona do przyjęcia nowego środka "lustracyjnego".
Rzecznik generalny wyraził jednak wątpliwość, by przyjęcie środka takiego jak sugerowany przez sąd odsyłający można było obecnie uznać za zgodne z prawem Unii. Dodatkowo rzecznik generalny podkreślił, że przyjęcie takiego środka kilkadziesiąt lat po upadku reżimu komunistycznego nie wydaje się obiektywnie konieczne w społeczeństwie demokratycznym.
Opinie rzeczników powstają niezależnie od wyroków TSUE w danej sprawie, sam wyrok pojawia się zwykle kilka miesięcy po opublikowaniu opinii i większości przypadków podziela tezy i argumenty przedstawione przez rzecznika generalnego.
Źródło: TVN24
Źródło zdjęcia głównego: Shutterstock