Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan przekazał w czwartek w Ankarze, że jego kraj zaczyna wysyłać żołnierzy do Libii. Turecka armia ma wesprzeć uznawany przez społeczność międzynarodową rząd w Trypolisie.
Erdogan już 5 stycznia mówił, że Turcja wysyła swoje wojska. W wywiadzie telewizyjnym stwierdził wtedy, że tureccy żołnierze "stopniowo przemieszczają się" do Libii.
Natomiast w czwartek Erdogan podkreślał, że Ankara nadal będzie korzystała ze wszystkich dyplomatycznych i militarnych środków, żeby zapewnić stabilność w krajach położonych na południe od Turcji.
Dodał, że zgodnie z umową z Libią Turcja zacznie wydawać pozwolenia na prace poszukiwawcze i wiercenia na wschodzie Morza Śródziemnego. Prace w tym regionie rozpocznie turecka jednostka Oruc Reis.
Rozmowy pokojowe w Berlinie
W niedzielę w Berlinie odbędzie się szczyt poświęcony sytuacji w Libii. Ma to być spotkanie na szczeblu szefów państw i rządów. Wezmą w nim udział między innymi przedstawiciele USA, Rosji, Wielkiej Brytanii, Francji, Chin, Turcji, Włoch, Egiptu, a także ONZ, UE, Unii Afrykańskiej i Ligi Arabskiej. Gospodarzem spotkania będzie kanclerz Niemiec Angela Merkel. W czwartek udział potwierdzili prezydent Francji Emmanuel Macron i premier Wielkiej Brytanii Boris Johnson. Od kilku dni wiadomo też, że do stolicy Niemiec ma przybyć również prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan.
W czwartek minister spraw zagranicznych Niemiec Heiko Maas poinformował, że przywódca samozwańczej Libijskiej Armii Narodowej (ANL) generał Chalifa Haftar jest skłonny zaangażować się w rozmowy pokojowe. "Generał zasygnalizował gotowość zaangażowania się w sukces konferencji libijskiej w Berlinie i jest chętny do wzięcia w niej udziału. Powtórzył też swoje zobowiązanie do przestrzegania obecnego zawieszenia broni" - napisał przebywający w Bengazi Maas na Twitterze.
Wcześniej w czwartek swoją obecność w Berlinie potwierdził Fajiz Mustafa as-Saradż, premier libijskiego rządu jedności narodowej, popierany przez ONZ.
Konflikt w Libii
Pogrążona w chaosie po obaleniu dyktatury Muammara Kadafiego w 2011 roku Libia jest rozdarta między dwoma rywalizującymi ośrodkami władzy: na zachodzie jest to rząd jedności narodowej Saradża, ustanowiony w 2015 roku i popierany przez ONZ, a na wschodzie - rząd samozwańczej ANL w Bengazi, którego szefem ogłosił się Haftar. Od kwietnia 2019 roku siły Haftara prowadzą ofensywę na stolicę kraju, Trypolis, w której siedzibę ma rząd jedności narodowej.
Prowadzone w poniedziałek w Moskwie negocjacje pokojowe między Haftarem i Saradżem pod patronatem ministerstw spraw zagranicznych Rosji i Turcji zakończyły się fiaskiem. W konflikcie w Libii Rosja aktywnie wspiera Haftara, a Turcja - uznawany przez społeczność międzynarodową rząd Saradża.
Źródło: PAP