Minister edukacji Mali Amadou Sy Savane ogłosił, że od poniedziałku aż do 9 listopada wszystkie instytucje edukacyjne w kraju będą zamknięte. Powodem tej decyzji jest poważny niedobór paliwa, wywołany zablokowaniem jego importu przez dżihadystów. Savane podkreślił, że brak paliwa uniemożliwia nauczycielom i uczniom przemieszczanie się. Zaznaczył, że władze robią "wszystko, co tylko możliwe", by zakończyć ten kryzys.
Zamykają szkoły i uczelnie
Na początku września powiązani z Al-Kaidą bojownicy z grupy Dżama'at Nasr al-Islam wa-al-Muslimin (JNIM) zablokowali import paliwa. Od tamtej pory przeprowadzali ataki na konwoje cystern, próbujące wjechać do kraju lub jechały w stronę stolicy. Tymczasem wszystkie dostawy paliwa do Mali były dotąd transportowane cysternami z państw sąsiednich, jak Senegal i Wybrzeże Kości Słoniowej.
Problem niedoboru paliwa występuje szczególnie w stolicy, Bamako. W ostatnich tygodniach na stacjach benzynowych w mieście tworzyły się ogromne kolejki. Nie mogąc zapewnić surowca, wiele stacji zamknęło się, z kolei mieszkańcy zmuszeni są przemieszczać się pieszo lub pozostawać w domu. Według analityków działania dżihadystów mają na celu wywarcie presji na władzach Mali.
Ataki dżihadystów
Rządy w Mali sprawuje junta wojskowa pod przywództwem generała Assimiego Goity, który przejął władzę w wyniku zamachu stanu w 2021 roku. Junta obiecywała rozwiązanie wieloletniego kryzysu bezpieczeństwa, związanego z aktywnością dżihadystów na północy kraju.
Wcześniej bezskutecznie próbowały temu sprostać władze Mali przy wsparciu armii francuskiej i misji pokojowej ONZ. Nowy przywódca w 2022 roku wyrzucił z kraju wojska francuskie i zaprosił w ich miejsce rosyjskich najemników z grupy Wagnera. Rebelia dżihadystów trwa jednak nadal, a znaczna część północy i wschodu kraju pozostaje poza kontrolą rządu.
W zeszłym tygodniu ambasada USA w Bamako ogłosiła, że część personelu dyplomatycznego wraz z rodzinami opuści Mali w związku z pogarszającym się niedoborem paliwa. Stwierdzono, że zakłócenia w dostawach paliwa wpłynęły na dostawy energii elektrycznej i mogą "w nieprzewidywalny sposób zakłócić ogólną sytuację bezpieczeństwa".
Autorka/Autor: pb//mm
Źródło: BBC, Reuters, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: Thomas Imo/Photothek via Getty Images