W 2017 roku rząd PiS zatwierdził lokalizację CPK w Stanisławowie, w gminie Baranów koło Grodziska Mazowieckiego, kończąc spekulacje o miejscu budowy strategicznego hubu komunikacyjnego. Po ośmiu latach projekt boryka się z opóźnieniami, ale wymaga gruntownych zmian na rynku nieruchomości, w tym wywłaszczeń. Na jednej ze strategicznych działek w Zabłotni, jeszcze niedawno państwowej, uprawiano buraki i kukurydzę. Pod koniec 2023 roku działka została sprzedana.
Jak wyjaśnia portal wp.pl., działka, dzierżawiona od 2008 roku przez Piotra Wielgomasa za około 580 tys. zł rocznie, już w 2018 roku była przedmiotem nieudanej próby sprzedaży. Proces blokowała ustawa z 2016 roku wstrzymująca obrót państwową ziemią oraz obecność cieku wodnego, uznanego w 2021 roku przez Wody Polskie za naturalny, co uniemożliwiało sprzedaż.
Czytaj też: CPK później niż planowano? Projekt "obarczony licznymi ryzykami"
Interwencja Wód Polskich
W 2023 roku Krajowy Ośrodek Wsparcia Rolnictwa (KOWR), właściciel działki, rozpoczął procedurę wydzielenia cieku wodnego, aby umożliwić sprzedaż. Choć proces ten standardowo trwa dwa lata, Wody Polskie nagle zmieniły stanowisko. Dwa dni po wizycie ministra rolnictwa Roberta Telusa w firmie Dawtona, 18 sierpnia 2023 roku, instytucja orzekła, że na działce nie ma cieku wodnego, a jedynie rów melioracyjny, co otworzyło drogę do sprzedaży.
Analiza zdjęć satelitarnych, przeprowadzona przez portal Wirtualna Polska, wykazała, że między lipcem 2023 a majem 2024 roku zbiornik wodny i ciek zostały zasypane, a teren wyrównano. Co prawda, Wody Polskie wydały Wielgomasowi pozwolenie na przebudowę rowów, ale bez ingerencji w ciek, którego już nie ma.
- Za samo niszczenie zbiornika wodnego grozi odpowiedzialność karna wynikająca z prawa wodnego; w grę wchodzi grzywna, kara ograniczenia lub pozbawienia wolności do roku. Na pewno nie można sobie zasypać zbiornika wodnego bez żadnego pozwolenia - mówiła portalowi adwokatka Karolina Wierzbicka.
W sierpniu 2023 roku wojewoda mazowiecki wezwał właścicieli, w tym KOWR, do udostępnienia nieruchomości na potrzeby badań geotechniczno-geologicznych dla CPK. Prośby te, podobnie jak pisma od spółki CPK, zostały zignorowane.
30 sierpnia Ministerstwo Infrastruktury umorzyło postępowanie w sprawie cieków wodnych, umożliwiając sprzedaż działki. Co znamienne, dokument wydano w tym samym budynku, w którym urzędował pełnomocnik ds. CPK Marcin Horała.
Działka zyska na wartości
Proces sprzedaży przyspieszył po wyborach parlamentarnych 15 października 2023 roku, gdy PiS traciło władzę. 23 października wiceminister Rafał Romanowski wydał zgodę na sprzedaż, mimo wcześniejszego użycia nieważnego podpisu elektronicznego. Ostatecznie 1 grudnia 2023 roku, na 12 dni przed zmianą rządu, KOWR sprzedał działkę Wielgomasowi za 22,8 mln zł, ignorując apele CPK o jej przekazanie.
CPK planuje wywłaszczenie 15 ha działki pod tory kolejowe. Pozostała część terenu, przeznaczona na strefy przemysłowe, usługowe i mieszkalne, po realizacji tej inwestycji, może być warta od 200 do 400 mln zł. KOWR nie zamierza natomiast skorzystać z pięcioletniego prawa odkupu.
Wody Polskie nie wyjaśniły rozbieżności w danych, a nieoficjalnie urzędnicy przyznają, że w 2021 roku popełniono błąd, nie ustalając statusu cieku.
Sprzedaż działki budzi poważne pytania o jej legalność i potencjalne straty dla Skarbu Państwa. Wywłaszczenie nieruchomości, której wartość znacząco wzrośnie, może bowiem kosztować państwo setki milionów złotych.
Były pełnomocnik ds. CPK komentuje
Do ustaleń opublikowanych przez portal wp.pl odniósł się na portalu X pełnomocnik rządu ds. CPK Marcin Horala, podkreślając, że spółka CPK "zachowała się prawidłowo, składając odpowiednie wnioski, żeby zablokować sprzedaż działki".
"Faktycznie działka została sprzedana, choć nie powinna i służby powinny sprawdzić, kto dokładnie za to odpowiada - na przykład za zatajenie przed ministrem istotnej okoliczności sprzeciwu CPK wobec sprzedaży" - napisał.
"Przy całym festiwalu 'rozliczania PiS' ta akurat sprawa nie została przez obecny rząd w żaden sposób ruszona. Można było spokojnie zaradzić szkodzie - część pod linię kolejową wywłaszczyć, a projektowane centrum magazynowe przenieść na inny teren, który będzie należał do CPK, czego od dwóch lat neo-CPK nie uczyniło" - dodał.
Autorka/Autor: BC/ToL
Źródło: wp.pl
Źródło zdjęcia głównego: Centralny Port Komunikacyjny