Troje rannych Polaków zostaje w szpitalu

Aktualizacja:
Jeszcze trzy osoby będą musiały pozostać w szpitalu
Jeszcze trzy osoby będą musiały pozostać w szpitalu
TVN24
Jeszcze trzy osoby będą musiały pozostać w szpitaluTVN24

Co najmniej trzy z 10 osób, które w czwartek wieczorem trafiły do szpitala po wypadku bułgarskiego autokaru z polskimi uczniami w Rumunii, będą wymagały dalszego leczenia. Prawdopodobnie zostaną jeszcze w rumuńskim szpitalu albo wrócą do Polski karetką.

Na miejsce wyjechał już ambulans z polskim lekarzem, wysłany przez firmę ubezpieczeniową - wynika z informacji Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego.

W piątek przed południem w rumuńskim szpitalu było jeszcze pięcioro poszkodowanych Polaków.

Pozostali pasażerowie jeszcze w piątek po południu wyjadą do kraju innym autobusem, wysłanym przez bułgarskiego przewoźnika, do którego należał również rozbity autokar.

Autokarem z miesięcznej praktyki hotelarskiej w bułgarskiej miejscowości Albena wracało 46 uczniów Zespół Szkół Ekonomiczno-Gastronomicznych w Cieszynie (Śląskie) z opiekunami. Do wypadku doszło w miejscowości Barzava (województwo Arad), ok. 30 km od granicy rumuńsko-węgierskiej.

10 osób rannych

Początkowo informowano, że do szpitala z niegroźnymi obrażeniami trafiło osiem osób. W piątek Centrum Zarządzania Kryzysowego Wojewody Śląskiego, będące w kontakcie z polskimi służbami konsularnymi w Rumunii, sprecyzowało, że ostatecznie w szpitalu udzielono pomocy co najmniej 10 Polakom.

Życiu żadnego z poszkodowanych nie zagraża niebezpieczeństwo. U trzech najciężej poszkodowanych osób lekarze stwierdzili otwarte złamanie nogi, potłuczenie kręgosłupa oraz uszkodzenie barku.

W sumie na miejscu wypadku pomocy medycznej udzielono ponad 20 osobom. Część z nich ma niegroźne otarcia i stłuczenia. Pasażerowie autokaru czekają na inny autokar w hotelu w Aradzie.

Oślepił go inny samochód?

Mirosław Cieślik, przedstawiciel Ambasady RP w Rumunii mówił na antenie TVN24 o wstępnych ustaleniach przyczyn wypadku. - Prawdopodobnie kierowca został oślepiony światłami samochodu jadącego z przeciwka. Autokar wpadł do rowu i samochód się przewrócił - mówił Cieślik.

Źródło: TVN24, PAP

Źródło zdjęcia głównego: TVN24