Do niecodziennego zdarzenia miało dojść w miniony wtorek, ale dopiero teraz informacja o nim przedostała się do mediów. Trawler Aquarius poławiał około 18 kilometrów na wschód od przylądka Butt of Lewis na północno-zachodnim krańcu Szkocji. Rybacy twierdzą, że woda w tym miejscu ma ponad sto metrów głębokości.
Uciekająca sieć
Niespodziewanie jedna z dwóch zarzuconych sieci zaczęła się ruszać i wyprzedzać trawler. Szyper Angus Macleod opowiada, że musiał dać całą naprzód, żeby utrzymać się z przodu i aby zanurzone w wodzie liny nie oplątały się wokół steru i śruby, co oznaczałoby poważne problemy. Zmagania z „ożywioną” siecią miały trwać dość długo. Skończyły się tym, że jedna z lin została przecięta przez śrubę trawlera, po czym wszystko się uspokoiło.
- Pływam od 30 lat. Pomiędzy nami pięcioma jest łącznie 110 lat doświadczenia w pracy na morzu. Żaden z nas nigdy nie przeżył czegoś takiego - mówił w imieniu swojej załogi Macleod. Zdaniem rybaków, uszkodzenia sieci wykluczają, że mógł to być wieloryb. Ich zdaniem o jedną z lin zaczepił się okręt podwodny.
Szyper trawlera złożył zawiadomienie do straży wybrzeża i komisji zajmującej się badaniem wypadków na morzu. Royal Navy oznajmiła, że żaden z jej okrętów ani okrętów sojuszniczych, nie operował w tym miejscu i w tym czasie. Rzecznik floty odmówił wdawania się w spekulacje, co mogło zaczepić o sieci rybaków, zaznaczył jednak, że wszystkie doniesienia o rzekomym zauważeniu okrętów podwodnych w wodach okalających Wielką Brytanię są szczegółowo sprawdzane.
Podwodne zagrożenie
Jesienią 2014 roku brytyjskie wojsko przez kilka tygodni prowadziło przy pomocy sojuszników z NATO intensywne poszukiwania wzdłuż zachodniego wybrzeża Szkocji po tym, jak miał zostać zauważony niezidentyfikowany peryskop. Nie poinformowano o znalezieniu czegokolwiek.
Rzekomo rosyjskie okręty podwodne wielokrotnie w przeszłości wywoływały afery w państwach europejskich i fale doniesień o tajemniczych obiektach w pobliżu brzegu. Poza ostatnimi poszukiwaniami u wybrzeży Szkocji, latem 2014 roku niezidentyfikowanego obiektu pływającego intensywnie poszukiwali Szwedzi. Wskazywano na winę Rosjan, ale nie znaleziono nic konkretnego.
Okręty podwodne mogą być poważnym zagrożeniem dla rybaków. Duże jednostki z napędem atomowym są kilkadziesiąt razy większe od przeciętnego trawlera. Wynurzając się mogą łatwo uszkodzić i zatopić statek znajdujący się akurat nad nimi. W 2001 roku w ten sposób na dno został posłany japoński statek Ehime Maru, który został uderzony od dołu przez atomowy okręt podwodny USS Greeneville. Zginęło dziewięciu Japończyków. W 1990 roku brytyjski okręt HMS Trenchant wpadł w sieć trawlera Antares poławiającego w zatoce Firth of Clyde i pociągnął go za sobą w głębiny, zabijając czterech rybaków.
"Nadzwyczajna aktywność" Rosjan pod powierzchnią oceanów
Autor: mk/tr / Źródło: BBC News, tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: mil.ru