Jeden z bohaterów libijskiej rewolucji zginął w wyniku obrażeń zadanych mu podczas tortur we wrogim mieście. Omran Shaban był jednym z kilku rebeliantów, którzy znaleźli ukrywającego się Muammara Kaddafiego.
Shaban został w środę pochowany w swoim rodzinnym mieście Misrata, które było polem jednej z najważniejszych bitew libijskiej rewolucji. Mężczyzna przez kilka miesięcy najpierw bronił swoich rodzinnych stron, po czym później wyruszył z ofensywą w kierunku Syrty, ostatniego dużego bastionu sił lojalnych wobec Kaddafiego.
To on był jednym z kilku rebeliantów uwidocznionych na zdjęciach w momencie, gdy wyciągali z drogowego przepustu ukrywającego się dyktatora. Kilka godzin później Kaddafi już nie żył, najprawdopodobniej zabity przez tłum opozycjonistów.
Koniec bohatera rewolty
Z racji swojego udziału w ujęciu dyktatora, Shaban stał się jednym z bohaterów nowej Libii. Na zlecenie nowych władz często podróżował po kraju i starał się łagodzić zatargi pomiędzy różnymi zwaśnionymi klanami, miastami albo bojówkami. Właśnie podczas powrotu z jednej z takich wypraw, w lipcu, został porwany.
Bliscy mężczyzny twierdzą, że stoją za tym bojówkarze z miasta Bani Walid, które najdłużej opierało się antyreżimowej opozycji. Obecnie Bani Walid i Misrata pozostają w stanie zimnej wojny, przerywanej okazjonalnymi starciami. Shaban, jako bohater byłej opozycji, miał stać się ofiarą wzajemnej wrogości.
Po miesiącu w niewoli, mężczyzna został uwolniony dzięki mediacji przedstawicieli władz centralnych. Shaban miał mieć rany postrzałowe i ślady tortur. Przewieziono go do szpitala w Paryżu, ale mimo starań francuskich lekarzy, w poniedziałek mężczyzna zmarł.
Przypadek Shabana jest smutnym przykładem na to, że po uwolnieniu się spod jarzma autorytarnego reżimu trzymającego kraj twardą ręką, demokratyczna Libia ma nadal poważne problemy z zaprowadzeniem porządku. Nowa rzeczywistość nadal jest pełna bandyckich i radykalnych religijnie bojówek, które sprawują kontrolę nad pewnymi obszarami kraju. To właśnie jedna z takich grup miała według władz stać za atakiem na konsulat USA w Bengazi, w wyniku którego zginęło czterech Amerykanów.
Autor: mk//gak/k / Źródło: Reuters