Katastrofa Titana. Ekspert: pasażerowie zginęli prawdopodobnie natychmiast po implozji

Źródło:
PAP

Na pokładzie Titana, łodzi podwodnej, której od kilku dni poszukiwano na Atlantyku, doszło do implozji - poinformowała w czwartek amerykańska straż przybrzeżna. Zginęło pięć osób, wszyscy, którzy znajdowali się na statku. Dale Mole, były lekarz US Navy, cytowany w piątek przez Sky News, ocenił, że osoby te zginęły prawdopodobnie natychmiast po implozji, dodając, że w ich sytuacji był to "najlepszy możliwy scenariusz".

W czwartek amerykańska straż przybrzeżna poinformowała, że w pobliżu wraku Titanica odnaleziono szczątki łodzi podwodnej Titan, której poszukiwania prowadzone były na Atlantyku od kilku dni. Firma OceanGate, właściciel statku, przekazała później, że wszystkie pięć osób, które znajdowały się na pokładzie, zginęły.

Dowódca 1. Dystryktu Straży Wybrzeża USA (USCG) kontradmirał John Mauger poinformował później, że "szczątki wskazują na katastrofalną utratę kadłuba ciśnieniowego (...), na katastrofalną implozję".

CZYTAJ RÓWNIEŻ: "WSJ": implozję Titana wykryto jeszcze w niedzielę

Łódź podwodna Titan

Eksperci: pasażerowie zginęli natychmiast

Dale Mole, były lekarz US Navy, cytowany w piątek przez Sky News, ocenił, że osoby znajdujące się na pokładzie prawdopodobnie zginęły natychmiast w wyniku implozji.

Dodał, że pasażerowie mogli sobie nawet nie zdawać sprawy z problemu, a utknięcie wewnątrz statku na wiele godzin byłoby dla nich znacznie gorszą alternatywą. "Można sobie tylko wyobrazić, jak by to było - jest zimno, kończy się tlen. To (co się stało - red.), to w tej sytuacji najlepszy możliwy scenariusz" - powiedział.

Implozja prawdopodobnie nastąpiła w ułamku sekundy. Stało się to tak szybko, że mózg człowieka nie był nawet w stanie zarejestrować tego zdarzenia. Dlatego można przypuszczać, że osoby znajdujące się na pokładzie łodzi zginęły błyskawicznie i w bezbolesny sposób - zauważyła w rozmowie z CNN Aileen Marty, była oficer marynarki wojennej i profesor uczelni Florida International University.

Wrak Titanica spoczywa na głębokości około 3,8 tys. metrów pod powierzchnią Oceanu Atlantyckiego. Szczątki Titana znajdują się w odległości niemal 500 metrów od niego - powiadomiła amerykańska straż przybrzeżna.

Ciśnienie wywierane na Tiana było ponad 350 razy większe niż ciśnienie na powierzchni ziemi. W takich warunkach nawet najmniejszy wyciek mógł doprowadzić do katastrofalnej w skutkach implozji - ocenił dyrektor grupy badawczej Underwater Forensic Investigators Tom Maddox, cytowany w piątek przez stację CNN.

Kto był na pokładzie Titana?

W katastrofie Titana zginęli dyrektor wykonawczy OceanGate Stockton Rush, jeden z najbogatszych Pakistańczyków Shahzada Dawood i jego syn Suleman, brytyjski miliarder i podróżnik Hamish Harding oraz francuski nurek Paul-Henry Nargeolet.

OceanGate oferowała turystom i podróżnikom podróże do wraku Titanica na pokładzie Titana od 2021 roku. Łódź straciła łączność z kanadyjskim statkiem Polar Prince 18 czerwca po 105 minutach od rozpoczęcia schodzenia na dno na głębokość 4 km.

ZOBACZ TAKŻE: > Miliarder, odkrywca i rekordzista Guinessa na pokładzie łodzi podwodnej > Członek jednej z najbogatszych rodzin Pakistanu na pokładzie łodzi podwodnej" > Zabrał turystów do wraku Titanica. Kim jest Stockton Rush > W pobliżu wraku Titanica nurkował 35 razy. Doświadczony nurek na pokładzie Titana

Autorka/Autor:ft / prpb

Źródło: PAP