Sekretarz stanu USA Rex Tillerson ostrzegł, że groźba północnokoreańskiego ataku na Japonię oraz Koreę Południową jest realna i wezwał Radę Bezpieczeństwa ONZ do działania, "zanim Korea Północna to uczyni".
Występując na forum Rady, Tillerson zaapelował do wspólnoty międzynarodowej o ścisłe przestrzeganie nałożonych na Koreę Północną międzynarodowych sankcji oraz zawieszenie stosunków dyplomatycznych z Pjongjangiem bądź też obniżenie ich rangi.
- Z każdym kolejnym wybuchem i testem rakietowym Korea Północna popycha Azję Północno-Wschodnią i świat coraz bliżej ku niestabilności i szerszemu konfliktowi. Groźba północnokoreańskiego ataku na Seul lub Tokio jest realna - powiedział Tillerson.
Tillerson nie wyklucza rozmów z Pjongjangiem
Wcześniej, na kilka godzin przed posiedzeniem Rady Bezpieczeństwa ONZ w amerykańskim radiu publicznym NPR Tillerson powiedział, że Stany Zjednoczone nie wykluczają bezpośredniego dialogu z północnokoreańskim reżimem.
- Oczywiście chcielibyśmy to rozwiązać w ten sposób - powiedział Tillerson pytany o ewentualne bezpośrednie negocjacje z reżimem w Pjongjangu.
Zastrzegł, że władze Korei Północnej musiałyby być gotowe, by omówić denuklearyzację Półwyspu Koreańskiego, a nie tylko zamrożenie swego programu nuklearnego.
Administracja prezydenta Trumpa deklarowała, że wobec Korei Północnej "wszystkie opcje są na stole", łącznie z atakiem militarnym. Jednak oficjalne źródła w Waszyngtonie oceniają, że uprzedzający atak jest obecnie mało prawdopodobny.
Realizowana strategia opiera się na wywieraniu nacisków na reżim północnokoreański przy współdziałaniu z Chinami, najważniejszym partnerem handlowym Korei Północnej.
Autor: pk\mtom / Źródło: PAP