Premier Szwecji Ulf Kristersson oświadczył, że Sztokholm jest gotowy do wznowienia zawieszonych rozmów w sprawie członkostwa kraju w NATO, jeśli zdecyduje się na to także Ankara - informuje agencja Reutera. Szwedzkie media komentują, że tragiczne skutki trzęsienia ziemi w Turcji będą mieć wpływ na kampanię wyborczą przed majowymi wyborami w tym kraju i ułatwią akcesję Szwecji do Sojuszu.
Finlandia i Szwecja złożyły wnioski o członkostwo w NATO po inwazji zbrojnej Rosji na Ukrainę w zeszłym roku. Turcja wraz z Węgrami są jedynymi krajami, które nie ratyfikowały jeszcze rozszerzenia Sojuszu o te dwa państwa. Po względnie osiągniętym porozumieniu Ankara ponownie zawiesiła rozmowy w sprawie akcesji. Powodem były napięcia, które nasiliły się po antytureckich protestach w Sztokholmie. W czasie jednego z nich skrajnie prawicowy ekstremista Rasmus Paludan spalił kopię muzułmańskiej świętej księgi, Koranu.
Kristersson: trudno o dobre rozmowy, gdy wszystko wokół płonie
- Pierwszą rzeczą, którą musimy zrobić, to uspokoić sytuację. Trudno o dobre rozmowy, gdy wszystko wokół płonie – powiedział Ulf Kristersson w czasie wtorkowej prasowej podczas wizyty w stolicy Estonii.
Premier Szwecji przypomniał, że warunki wstępne do wznowienia rozmów były dobre, ale w związku ze zbliżającymi się majowymi wyborami w Turcji stało się jasne, że władze tego kraju skoncentrują się na polityce wewnętrznej. Kristersson powiedział także, że jeśli Turcja będzie gotowa do rozmów, Szwecja będzie gotowa do nich także.
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan oskarżał Szwecję o zbyt małe postępy w realizacji umowy zawartej na szczycie NATO pod koniec czerwca ubiegłego roku. W dokumencie kandydujące do Sojuszu Szwecja i Finlandia zobowiązały się do walki z terroryzmem. Ankarze zależało na wydaleniu do Turcji osób, przede wszystkim Kurdów, którzy otrzymali w Szwecji azyl polityczny.
Erdogan dał też do zrozumienia, że jest bardziej skłonny ratyfikować jedynie członkostwo Finlandii w NATO. Władze w Helsinkach nie biorą jednak pod uwagę scenariusza, że przystępują do Sojuszu bez Szwecji.
Po trzęsieniu ziemi
Tymczasem w poniedziałkowych publikacjach szwedzka prasa ocenia, że tragiczne skutki trzęsienia ziemi, które nawiedziło południowe regiony Turcji, będą mieć wpływ na kampanię wyborczą przed majowymi wyborami w tym kraju i ułatwią akcesję Szwecji do NATO.
"Prawdziwym problemem są skutki trzęsienia ziemi, a nie kłótnia ze Szwecją. Erdogan ma inne sprawy niż palenie Koranu w Sztokholmie" - napisał dziennik "Aftonbladet".
"Gdy zagrożenie przychodzi z natury, a nie ze strony kurdyjskich organizacji terrorystycznych, prezydent Turcji musi trzymać język za zębami" - ocenia gazeta "Dagens Nyheter".
"Szwedzka pomoc humanitarna przyczyni się do poprawy stosunków z Turcją. Możemy pokazać, że Szwecja nie pasuje do obrazu przedstawianego przez propagandę na Bliskim Wschodzie" - dodaje dziennik "Svenska Dagbladet".
Oczekiwania przed lipcowym szczytem NATO
Władze w Helsinkach oczekują z kolei, że Finlandia i Szwecja przystąpią do NATO przed lipcowym szczytem w Wilnie.
- To, czy Finlandia jest gotowa przystąpić do NATO bez Szwecji, to tak spekulacyjne pytanie, że nie można na nie odpowiedzieć – powiedział szef fińskiej dyplomacji Pekka Haavisto po spotkaniu ze swoim szwedzkim odpowiednikiem Tobiasem Billstromem.
Haavisto przyznał też, że na razie "nie dostrzeżono" postępów w ratyfikowaniu akcesji Finlandii i Szwecji przez Turcję.
Także prezydent Finlandii Sauli Niinisto, kierujący w praktyce fińską polityką zagraniczną, potwierdził, że celem Finlandii jest przystąpienie do NATO wspólnie ze Szwecją. - W tej kwestii trzymamy się razem – przyznał we wtorek prezydent po spotkaniu w Helsinkach z gubernator generalną Kanady Mary Simon.
Źródło: Reuters, PAP
Źródło zdjęcia głównego: Bezav Mahmod/Försvarsmakten