Krzyki ludzi wciąż uwięzionych pod gruzami wypełniły noc i wczesny ranek, a krewni opłakują swoich bliskich – pisze o sytuacji w Turcji i Syrii agencja Reutera. Na granicy obu państw w wyniku olbrzymiego trzęsienia ziemi zginęło ponad pięć tysięcy osób, a kolejnych kilkanaście jest rannych. Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ogłosił wprowadzenie trzymiesięcznego stanu wyjątkowego w 10 prowincjach kraju dotkniętych tragedią. Rząd chce też uruchomić hotele dla osób poszkodowanych.
W poniedziałek nad ranem południowo-wschodnią Turcję i północną Syrię nawiedziło trzęsienie ziemi o magnitudzie ok. 7,8. W jego wyniku zawalały się całe bloki mieszkalne i szpitale. Jak podał wiceprezydent Fuat Oktay, w Turcji jest co najmniej 3549 zabitych. W Syrii zginęły co najmniej 1602 osoby, ale w kraju tak zniszczonym i podzielonym przez dekadę wojny domowej oszacowanie strat i prowadzenie akcji ratunkowych jest zdecydowanie trudniejsze.
W Turcji ranne zostały co najmniej 20 534 osoby. Zniszczeniu uległo 5775 budynków, z których uratowano niemal 8000 ludzi.
W Syrii rannych jest 3649 osób. Agencja państwowa SANA poinformowała o 812 ofiarach śmiertelnych i 1449 rannych w syryjskich prowincjach, będących w rękach rządu Baszara al-Asada. Na północnym zachodzie kraju, w prowincjach zajętych przez syryjskie siły walczące z reżimem, zginęło co najmniej 790 osób, a 2200 zostało rannych.
Wstrząsy wtórne po trzęsieniu ziemi wciąż nawiedzają region. Od poniedziałku odnotowano ich ponad 1000.
Trzymiesięczny stan wyjątkowy w tureckich prowinacjach
Prezydent Turcji Recep Tayyip Erdogan ogłosił we wtorek wprowadzenie trzymiesięcznego stanu wyjątkowego w 10 prowincjach kraju doświadczonych przez kataklizm. Wyjaśniał, że ma to ułatwić i przyspieszyć akcje ratunkowe.
Ponadto turecki rząd planuje otwarcie hoteli w prowincji Antalya na południu kraju dla osób poszkodowanych w trzęsieniu ziemi.
Prezydent Erdogan poinformował też, że 70 krajów świata zaoferowało pomoc w trwającej akcji poszukiwawczo-ratunkowej.
Działania służb ratunkowych utrudnia mroźna zimowa pogoda. Agencja Reutera w swojej relacji z prowincji Hatay opisała scenę, w której z gruzowiska dobiega kobiecy głos wzywający pomocy. W pobliżu leżało martwe ciało małego dziecka.
- Wołają, ale nikt nie nadchodzi – mówi zrozpaczony Deniz. – Jesteśmy zdruzgotani, jesteśmy zdruzgotani. Mój Boże… wołają. Krzyczą: "Ratuj nas", ale nie możemy ich uratować. Jak mamy ich uratować? Od rana nikogo nie było – dodaje.
Niskie temperatury utrudniają akcje ratunkowe
W nocy – w związku z niską temperaturą - warunki osób uwięzionych pod gruzami się pogorszyły. Na północ od Haray całe rodziny gromadziły się wokół ognisk i owijały się kocami, aby się ogrzać.
– Ledwo uciekliśmy z domu – powiedział Neset Guler, mężczyzna skulony wraz z czwórką dzieci przy ognisku. – Nasza sytuacja to katastrofa. Jesteśmy głodni, spragnieni, nieszczęśliwi – dodał.
Trzęsienie ziemi, po którym nastąpiła seria wstrząsów wtórnych, było największym na świecie wstrząsem zarejestrowanym przez US Geological Survey od 2021 roku.
Źródło: Reuters