Szwecja nie wyda stalinowskiego prokuratora

 
M. wyjechał z Polski w 1968 r.TVN24

Sąd w Uppsali nie zgodził się na ekstradycję stalinowskiego sędziego Stefana M. do Polski, o co wnioskowała polska prokuratura. - Podejrzany jest obywatelem Szwecji, a zarzucane mu czyny w świetle szwedzkiego prawa uległy przedawnieniu - uzasadnił sędzia.

Z treści postanowienia Sądu Rejonowego w Uppsali wynika, że Stefan M., będący obywatelem Szwecji od 1977 roku, nie może zostać przekazany stronie polskiej. Według szwedzkiego prawa, 20 czynów zarzucanych mu przez polską prokuraturę, określanych jako przestępstwa przeciw wolności i funkcjonowaniu instytucji państwowych i dokonanych w latach 1951-53, uległo przedawnieniu.

Na tej podstawie Sąd Rejonowy w Uppsali oddalił wniosek prokuratury o wydanie Polsce podejrzanego. Polska strona może jeszcze odwołać się od decyzji do sądu wyższej instancji. Ma na to czas do 26 listopada.

Stalinowski sędzia

81-letni M. jest od 2007 r. podejrzany przez IPN o niedopełnianie obowiązków przy przedłużaniu aresztu wobec więźniów UB i tym samym o bezprawne pozbawianie ich wolności, za co grozi do 10 lat więzienia. IPN, który kwalifikuje to jako nieprzedawniającą się zbrodnię przeciw ludzkości, wniósł o jego aresztowanie, bo mężczyzna nie stawiał się na wezwania, a jest obywatelem polskim.

W lutym br. Wojskowy Sądu Okręgowy w Warszawie wydał nakaz jego aresztowania, co otworzyło drogę do wysłania w październiku do Sztokholmu - na wniosek pionu śledczego IPN - tzw. Europejskiego Nakaz Aresztowania.

Sprawa kpt. rez. Stefana M. - stalinowskiego sędziego wojskowego, który uczestniczył w wydawaniu wyroków śmierci w procesach politycznych - stała się głośna w 1999 r. Kierowana wówczas przez Mariusza Kamińskiego Liga Republikańska wystąpiła do Hanny Suchockiej, ówczesnej minister sprawiedliwości, o wszczęcie śledztwa wobec mieszkającego w Uppsali M. IPN pod prezesurą Leona Kieresa uznał, że nie ma szans na ekstradycję, bo według szwedzkiego prawa obywatel szwedzki nie może być wydany innemu krajowi. Istnieje wyjątek od tej reguły - gdy o ekstradycję wnosi inny kraj skandynawski.

Nieprzedawnione winy

M. orzekał m.in. w sfabrykowanych przez władze sprawach przedwojennych oficerów WP; sprawy te były odpryskami wielkiego procesu o rzekomy spisek w wojsku, tzw. sprawy Tatara z początku lat 50. Skład sędziowski z udziałem M. skazał na karę śmierci (którą wykonano) mjr. Zefiryna Machallę oraz mjr. NSZ Karola Sęka. Zasiadał też w składach sądów, które skazały na śmierć (kary nie wykonano) m.in. płk. Maksymiliana Chojeckiego i płk. Bronisława Maszlankę. Po 1956 r. wszystkich zrehabilitowano.

Stefan M. osiedlił się w Szwecji po wyjeździe z Polski w 1968 r. w wyniku antysemickiej nagonki komunistycznych władz. Uważa on, że zainteresowanie nim w Polsce jest spowodowane chęcią przyniesienia szkody jego przyrodniemu bratu - naczelnemu "Gazety Wyborczej" Adamowi Michnikowi. Prok. Klimczak zaprzeczał, by miało to jakiś związek.

Źródło: PAP, tvn24.pl

Źródło zdjęcia głównego: TVN24