W związku z inwazją Rosji na Ukrainę w kwaterze głównej NATO w Brukseli odbywa się nadzwyczajne spotkanie szefów państw i rządów Sojuszu. - Będziemy zapewniać dalsze wsparcie dla Ukrainy. Będziemy nadal nakładać bezprecedensowe koszty na Rosję - zapowiedział sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg po rozmowach. Joe Biden podkreślił, że sojusznicy są zjednoczeni "w obronie demokracji i z narodem ukraińskim".
W czwartek rano rozpoczął się nadzwyczajny szczyt NATO w Brukseli z udziałem prezydenta Stanów Zjednoczonych Joe Bidena. Głos po rozmowach przywódców zabrał sekretarz generalny Sojuszu Jens Stoltenberg. - Ludzie Ukrainy opierają się inwazji z odwagą i determinacją, walcząc o ich wolność i przyszłość. Stoimy z nimi ramię w ramię - oświadczył.
- Dzisiaj liderzy NATO uzgodnili, że powinniśmy i będziemy zapewniać dalsze wsparcie dla Ukrainy. Będziemy nadal nakładać bezprecedensowe koszty na Rosję. Wzmocnimy nasze systemy odstraszania i obronności. Liderzy zatwierdzili nasze cztery nowe grupy bojowe: w Bułgarii, Węgrzech, Rumunii oraz Słowacji. Te grupy są dodatkiem do czterech funkcjonujących już grup. Będziemy mieli osiem jednostek bojowych, od Morza Bałtyckiego do Morza Czarnego - opisał.
Stoltenberg wspomniał, że sojusznicy uzgodnili w czasie rozmów, że "Białoruś powinna przestać działać jako współuczestnik inwazji Putina".
Podał, że wezwali oni Chiny do powstrzymania się od wspierania wysiłku wojennego Rosji. - Chiny nie powinny zapewniać wsparcia gospodarczego ani wojskowego dla inwazji Rosji, zamiast tego Pekin powinien wykorzystać wpływ na Rosję, aby promować natychmiastowe pokojowe rozwiązania - mówił.
Sekretarz generalny Sojuszu przyznał też, że "ciąży na nas odpowiedzialność, by ten konflikt nie stał się wojną na pełna skalę w Europie, w którą będą zaangażowane nie tylko Ukraina i Rosja, ale też sojusznicy z NATO". - Byłoby to bardziej niebezpieczne i niszczące. Myślę, że powinniśmy być szczerzy w tej sprawie - oświadczył.
Biden: pozostajemy zjednoczeni w obronie demokracji i z narodem ukraińskim
Joe Biden po szczycie NATO zapowiedział, że do czerwcowego szczytu NATO w Madrycie opracowane zostaną plany wysłania dodatkowych sił i zdolności, by wzmocnić obronę NATO.
Amerykański prezydent wcześniej opisał na Twitterze, że w Brukseli spotyka się z sojusznikami w ramach szczytów NATO, G7 i Unii Europejskiej, aby "rozmawiać o naszej reakcji na niesprowokowany i niesprawiedliwy atak Rosji na Ukrainę". "Pozostajemy zjednoczeni w obronie demokracji i z narodem ukraińskim" - zapewnił.
Bruksela jest pierwszym przystankiem podróży amerykańskiego prezydenta do Europy. W piątek wieczorem Biden przyleci do Warszawy, w sobotę spotka się z prezydentem Andrzejem Dudą i tego samego dnia wróci do Waszyngtonu.
Relacja na żywo: Atak Rosji na Ukrainę. 29. dzień inwazji
Przemówienie do przywódców państw NATO - za pośrednictwem połączenia wideo - wygłosił prezydent Ukrainy Wołodymyr Zełenski.
Stoltenberg: Putin popełnił poważny błąd
Stoltenberg przed rozpoczęciem spotkania mówił, że "kluczowym zadaniem NATO jest obrona i ochrona wszystkich sojuszników". - Zwiększyliśmy naszą obecność wojskową we wschodniej części Sojuszu. Liderzy NATO będą mówić dzisiaj o konieczności resetu naszej polityki odstraszania i obronności - dodał.
Przekazał, że pierwszym krokiem będzie utworzenie czterech nowych grup bojowych w wschodniej części Sojuszu: w Bułgarii, Rumunii, na Węgrzech i Słowacji.
- Musimy robić więcej, a zatem musimy inwestować więcej. Jest nowa potrzeba ku temu i sądzę, że liderzy zgodzą się na przyspieszenie inwestycji w obronność, aby sprostać zobowiązaniom, które poczyniliśmy na rzecz inwestowania w naszą obronność - mówił sekretarz generalny NATO.
Według niego "prezydent Putin zrobił duży błąd, rozpętując wojnę przeciwko niepodległemu, suwerennemu państwu". - Nie docenił siły i odwagi ukraińskiego narodu i sił zbrojnych. Napotkał na znacznie większy opór, niż się spodziewał - tłumaczył.
Oświadczył, że "daliśmy jasno do zrozumienia, że nie wyślemy natowskich żołnierzy, ani samolotów" na Ukrainę. - Postępujemy tak, bo ciąży na nas odpowiedzialność, by zapewnić, że ten konflikt nie będzie eskalował poza Ukrainę, bo spowodowałoby to jeszcze większe cierpienia, śmierć i zniszczenia - dodał.
- Utworzenie strefy zakazu lotów nad Ukrainą oznaczałoby konieczność narzucenia jej. Żeby zaś ją narzucić, należałoby dokonać zmasowanego ataku na rosyjskie systemy obrony przeciwlotniczej w Rosji, na Białorusi i na Ukrainie i być gotowym zestrzeliwać rosyjskie samoloty. Wówczas ryzyko wojny na pełną skalę między NATO a Rosją byłoby bardzo wysokie - mówił Stoltenberg.
Przypomniał, że sojusznicy NATO zapewniają znaczące wsparcie wojskowe dla Ukrainy. - Zapewniamy Ukrainie również zaawansowane systemy obrony przeciwlotniczej, broń przeciwpancerną, amunicję i paliwo - wyliczał Stoltenberg.
OGLĄDAJ TVN24 W INTERNECIE W TVN24 GO:
Źródło: TVN24, PAP
Źródło zdjęcia głównego: NATO