W Sopocie odbyło się Europejskie Forum Nowych Idei, jedna z najważniejszych konferencji biznesowych w tej części Europy, służąca jako platforma wymiany myśli i dialogu.
W piątek w panelu Media w centrum cyfrowych przemian udział wzięli: Kasia Kieli, President & Managing Director Warner Bros. Discovery Poland, CEO TVN; Michał Brański, Chief Strategy Officer, WP Holding; Bartosz Hojka, prezes zarządu Grupy Agora; Aleksander Kutela, CEO Ringier Axel Springer Polska.
Media w centrum cyfrowych przemian
- Gwałtowna zmiana technologiczna, w której żyjemy w tej chwili, w moim najgłębszym przekonaniu, taka fundamentalna, znacząca początek nowej ery, nie tylko w mediach, jest na pewno dla nas kolejnym wyzwaniem, ale my jesteśmy już, dzięki temu, że w tej trudnej rzeczywistości funkcjonujemy od wielu lat, jesteśmy już całkiem nieźle uodpornieni na kryzysy - stwierdził Aleksander Kutela, szef Ringier Axel Springer Polska.
Zdaniem Michała Brańskiego, Chief Strategy Officer w WP Holding, nie ma obecnie "kryzysu mediów". Jak stwierdził, gdyby obecną sytuację branży porównać do jakiegokolwiek innego "obrazka z przeszłości", to nie można powiedzieć, że media są gorzej zorganizowane, mniej prężne, mniej dostępne czy mniej jest źródeł wiadomości.
Jednocześnie, jak zauważył Aleksander Kutela, obecnie big techy "nadmiernie skoncentrowały wpływ, zasoby", a ponadto "w przyszłości już niedalekiej będą hamowały wzrost innych podmiotów". - W tym sensie uważam, że jeżeli to nie zostanie pilnie uregulowane, to to jest zagrożenie dla dalszego szeroko rozumianego rynku mediów - dodał.
"Te koncerny urosły na własności intelektualnej"
Kasia Kieli, President & Managing Director Warner Bros. Discovery Poland, CEO TVN, zaznaczyła, że "jeżeli chodzi o big techy, to mówimy o własności intelektualnej i o zapłaceniu za własność intelektualną".
- Nie o zagrożeniu, tylko o tym, że od bardzo długiego czasu te koncerny urosły na własności intelektualnej, która była w innych rękach - wyjaśniła.
Dodała też: - Dystrybuujemy kanały i otrzymujemy za to zapłatę. W taki sam sposób wydawałoby się, że (powinna być zapłata - red.) za artykuły, za wiadomości, za informacje, które są używane, bo oni (big techy - red.) są agregatorem, my jesteśmy twórcą. To są dwa zupełnie różne biznesy i nie mylmy ich ze sobą. Oni nie są dziennikarzami, nie stoją nigdy na polu walki, nie jadą do Ukrainy, nie przeprowadzają wywiadów, tylko to wszystko tworzymy my - podkreśliła Kieli.
Zwróciła uwagę też, że tak jak "mówimy od 20 lat, że jest koniec telewizji", to okazuje się, że "telewizja się ma coraz lepiej".
- My też działamy w streamingu, ale jeżeli spojrzymy, co jest oglądane w streamingu, to telewizja jest oglądana najbardziej - powiedziała Kieli.
"Rzetelne dziennikarstwo nie goni za klikiem"
Bartosz Hojka, prezes zarządu Grupy Agora, mówił podczas panelu, że "szykujemy się tutaj na długi i ciekawy marsz". - Przypomina mi się w związku z tym, że upowszechnieniu wynalazku druku towarzyszyły gwałtowne protesty skrybów, którzy uważali, że to jest jakiś szatański pomysł i ogromne zagrożenie dla tego unikatowego, bardzo odpowiedzialnego zawodu. (...) Poczucie zagrożenia, niepokój towarzyszy każdej zmianie - powiedział.
Dodał także: - Żyjemy teraz w zmianie bardzo głębokiej. I myślę, że te utyskiwania biorą się właśnie stąd. Z jakiegoś lęku, obawy o przyszłość, która stała się bardziej nieprzewidywalna niż kiedykolwiek.
Mówił także, że "media już się zmieniają". - Bez wątpienia ulegliśmy w mniejszym, większym stopniu tej presji, klikalności, parciu na odsłony, na budowanie taniego zasięgu. Ten model biznesowy się kończy, że to jest droga prowadząca donikąd. Wielu wydawców stawia na zupełnie inny model biznesowy. Na bezpośrednie relacje z użytkownikami. Na budowanie bezpośredniego ruchu w modelu reklamowym, na rejestrowany ruch, na subskrypcje - wytłumaczył Hojka.
Z kolei Kasia Kieli podkreśliła, że "rzetelne dziennikarstwo nie goni za klikiem tylko i wyłącznie".
- I mogę to powiedzieć w naszym przypadku. Dość często, jeżeli coś się dzieje bardzo, bardzo istotnego, my wcale nie jesteśmy pierwsi, którzy to podają. I dlaczego to robimy? Dlatego, że sprawdzamy. Dlatego, że mamy taki fact-checking i mamy tak rozwinięte wszystkie formy sprawdzania informacji - wyjaśniła.
Dodała też: - Bo wiemy, jak wiele to znaczy. Wiemy, że jesteśmy medium, do którego, jeżeli coś rzeczywiście się dzieje, to wszyscy idą i oglądają. I mamy poczucie tej powagi. I tego nie ma w AI. Tego nie ma w jakichś tam platformach, które agregują, bo one tego nie sprawdzają. My to sprawdzamy.
Autorka/Autor: /kris
Źródło: tvn24.pl
Źródło zdjęcia głównego: TVN24