Rozpoczęła się ewakuacja bojowników Dżaisz al-islam i ich rodzin z miasta Duma, ostatniego bastionu rebeliantów w oblężonej przez wojska reżimu Baszara al-Asada Wschodniej Gucie - poinformowało w niedzielę wieczorem Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka.
Zgodnie z porozumieniem, które wcześniej w niedzielę ugrupowanie Dżaisz al-islam wynegocjowało ze stroną rosyjską, rebelianci z Dumy mają zostać przewiezieni autobusami na północ Syrii, a w mieście tym będzie stacjonować rosyjska policja wojskowa. Bojownicy, którzy nie zechcą wyjechać z miasta, nie będą ścigani przez syryjskie siły bezpieczeństwa - podał Reuters.
Od ponad miesiąca trwa zmasowana ofensywa syryjskich wojsk rządowych, wspieranych przez rosyjskie lotnictwo, na Wschodnią Gutę w pobliżu Damaszku. Podczas ataków na rebeliancką enklawę zginęło ponad 1,6 tysiąca cywilów, a tysiące zostało rannych.
Wschodnia Guta jest oblężona przez syryjskie siły rządowe od 2013 roku. W 2017 roku została włączona do wyznaczonych przez Rosję, Turcję i Iran stref deeskalacji, co jednak nie zapewniło bezpieczeństwa cywilom.
Oskarżeni o atak
W niedzielę Organizacja Syrian American Medical Society (SAMS) oskarżyła syryjskie władze o atak chemiczny w sobotę wieczorem na szpital w Dumie, w którym miało zginąć co najmniej 41 osób. Syryjskie władze odrzucają te oskarżenia.
Syryjskie Obserwatorium Praw Człowieka podało, że nie jest w stanie potwierdzić informacji o użyciu broni chemicznej w Dumie.
Departament Stanu USA w oświadczeniu podkreślił, że informacje o masowych atakach chemicznych w Syrii są "przerażające", i jeśli się potwierdzą, wymagają "pilnej odpowiedzi ze strony międzynarodowej społeczności".
W poniedziałek na pilnym posiedzeniu zbierze się Rada Bezpieczeństwa ONZ, by omówić doniesienia o użyciu w Syrii przez reżim Baszara al-Asada broni chemicznej.
Autor: pqv//now / Źródło: PAP